Jestem kobietą, a jednak i do mnie kierujesz te słowa. Wszak jednym z darów Ducha Świętego jest męstwo.
Mężczyzna i kobieta są stworzeni dla siebie nawzajem. Mają sobie pomagać w tym, by we współmałżonku coraz bardziej jaśniał Boży obraz.
To brzmi jak obelga rzucona w twarz zrozpaczonej kobiecie, jak zniewaga godności człowieka stworzonego i kochanego przecież przez Boga.
Dwie kobiety. W tamtych czasach skazane właściwie na poniewierkę. Dzięki Bożym zrządzeniom Rut została dalekim przodkiem Bożego Syna, Jezusa Chrystusa.
Gdyby Jezus już na wstępie odtrącił ową grzeszną kobietę z flakonem alabastrowego olejku, to pewnie wcale by się nie nawróciła...
Wyruszyła w drogę ze względu na drugą kobietę. Powodowana życzliwością, współczuciem, miłością w końcu. Ewangelia wymienia ją wśród przodków Jezusa.
Pod hasłem „Ile masz chlebów?”, zaproponowanym przez kobiety z Chile, przebiegać będzie tegoroczny Światowy Dzień Modlitwy (dawniej znany jako Światowy Dzień Modlitw Kobiet). Jest on obchodzony tradycyjnie w pierwszy piątek marca. W tym roku wspólna modlitwa połączy 4 marca wyznawczynie różnych Kościołów chrześcijańskich z ponad 170 krajów, w tym także w Polsce.
Chorzy odzyskują zdrowie. Kobiety katujące się po doświadczeniu aborcji słyszą, że ich dzieci modlą się właśnie za swe mamy. Demony wychodzą z wielkim rykiem...
Sprawiedliwość i pokój są darami Boga, ale potrzebują mężczyzn i kobiet, którzy jako «podatny grunt» są gotowi przyjąć dobre ziarno Jego Słowa.
Nie słychać by mężczyźni wtórowali kobietom w żądaniu praw do aborcji, nie słychać też by zdecydowanym głosem wołali o swoje prawo do bycia ojcem.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...