Gdy trwamy w relacji z Bogiem, a jednocześnie tkwimy w grzechu, to nie kierujemy się prawdą.
Jezus samym sobą i swoim nauczaniem najpełniej pokazuje mi, co to znaczy, być człowiekiem takim, jakim chce go widzieć Ojciec.
W Bogu nie ma brudu. Brudne są nasze podejrzenia.
Czasem wszystko boli, bo jasność oślepia. A półmrok kusi ukojeniem, odpoczynkiem. I daję się nabrać.
Wtedy ktoś nieśmiało zaproponował, by po rachunku sumienia odmówić egzorcyzm z Obrzędów Chrześcijańskiego Wtajemniczenia Dorosłych. I stał się cud...
Sześć propozycji niedzielnej homilii. Także do osobistej refleksji nad czytaniami mszalnymi.
A jednak czasem, przybity własnymi grzechami skłonny jestem po cichu myśleć, że jest inaczej.
Chodzący w światłości nie oznacza nie potykający się, nieskalany, wręcz idealny...
Czyli jak?
Za oknem ołowiane niebo, z którego sączą się drobne krople wody. Wszystko szare i ponure. Jakże wymownie brzmią dziś słowa świętego Jana: „Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności”.
Lepiej niż oryginalnym być wiernym.