„Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”. Ja na ich miejscu pomyślałbym pewnie, że Mistrz mówi o ukryciu się na jakiś czas w jakiejś głuszy.
Czas, w którym żyjemy, to czas oczekiwania – pomiędzy wniebowstąpieniem Jezusa a Jego drugim przyjściem na końcu czasów.
Bóg, który żąda wyłączności – jakoś nie do końca nam pasuje. Przynajmniej czasami.
Wielki Post dobiega końca… Jak wykorzystałam dany mi od Boga ten czas łaski?
Chrystus po raz drugi przyjdzie przy końcu czasów - czuwajcie! Komentarze do liturgii i modlitwa wiernych.
Może uniosła go nadzieja, że jego czas nadszedł, że koniec jego pokuty, że Bóg się ulitował?
Jeśli zabraknie wiary w zmartwychwstanie, wówczas chrześcijaństwo okaże się niepotrzebne. Własnymi siłami nie pokonamy śmierci. Najwyżej możemy przesunąć ją w czasie. Koniec wiary w Zmartwychwstanie może okazać się końcem historii człowieka.
Chrystus i mnie może „wskrzesić” – nie tylko na końcu czasów, ale już teraz, w tym ziemskim życiu.
A może na końcu czasów okaże się, że całkiem nieświadomie właśnie to robił przez całe swoje życie...
Nie zawsze i nie do końca wiadomo, że chodzi o Boga. Czasem wręcz wydawać się może, że chodzi o wszystko, tylko nie o Niego.
Cóż może zrobić mi człowiek, gdy po mojej stronie Wszechmogący?