Bóg oskarżał, Mojżesz bronił. Teraz Bóg, w swoim Synu, broni, a Mojżesz oskarża...
Bóg jest wtedy, kiedy pozwalamy Mu być.
Widzieć grzech, a jednak nie pragnąć śmierci grzesznika. Być może na tym polegała wielkość Mojżesza.
Gdybyśmy doświadczyli takiego Boga, Boga miłości, o którym mówił Jezus, nigdy byśmy nawet nie pomyśleli, by wzgardzić, obrazić się, czy zignorować bliźniego za jego błędy, pomyłki, grzechy.
Mojżeszowi orędującemu za narodem wybranym jako zapowiedź Chrystusa, utożsamiającego się z każdym z ludzi i wstawiającego się za nimi u Ojca poświęcił Benedykt XVI swoją kolejną katechezę na temat modlitwy
Mojżesz, Estera, Daniel, Jezus na Krzyżu... Co ich łączy?
Czasem trzeba jak Abraham – targować się. Albo jak Mojżesz stawiać warunki.
A może trzeba jak Mojżesz. Uznać zło, ale odwołać się już nie do wybrania. Do Baranka bez skazy.
Co nam pozostaje? Patrzeć biernie? Zaciskać zęby? Milczeć? Nie! Wejść do Namiotu Spotkania, oddać Mu pokłon i błagać jak Mojżesz.
Trud nie jest celem sam w sobie, ale stanowi drogę przemiany mentalności świata w mentalność ewangeliczną.