Wszechmogący Boże, spraw, abyśmy z wielką czujnością oczekiwali przyjścia Twojego Syna...
Wszechmogący Boże, pobudź nasze serca do przygotowania dróg...
Wszechmogący Boże, Ty nam nakazujesz przygotować drogę Chrystusowi Panu...
Czym zwykłego śmiertelnika ma porwać, zachwycić i zachęcić do naśladowania ktoś, kto już w łonie matki pościł w piątki?
Oblubienica w drodze. Niekiedy gubiąca z oczu cel, buntująca się przy wodach Meriba, upadająca jak Dawid, przynaglana głosem oślicy Balaama, w przygodnym towarzyszu drogi odkrywająca Pana, zachęcającego do kontynuowania pielgrzymki
Wypływa już nie ze zbudowanej ludzkimi rękoma budowli. Wypływa ze Świątyni ludzkimi rękoma zburzonej. Z przebitego boku.
Można podliczać długi, łapać się za głowę, rwać na niej włosy i popaść w rozpacz, nie widząc drogi wyjścia.
Jeśli czujemy się lepsi od innych – pycha; jeśli patrzymy na innych z góry – wyniosłość...
Nie można zrozumieć Jezusa Chrystusa, Nowego Testamentu, kultu chrześcijańskiego inaczej, niż w kluczu zbawienia.
Przezwyciężyć ducha świata, w ogołoceniu, uniżeniu, posłuszeństwie widzącym dehumanizację.
Woda wypływająca spod świątyni symbolizuje łaskę Bożą, która oczyszcza, uzdrawia i ożywia wszystko, czego dotknie.