Dwie homilie.
Piotr Blachowski
Nie łatwo w dzisiejszych czasach uwierzyć we wszystko, co do nas dochodzi w formie wiadomości, pogłosek czy nawet prawdy. Jednakże pragniemy żyć w świecie prawdy, miłości, w którym to, co słyszymy i widzimy, powoduje, że żyć warto. Nasza wiara to podatny grunt, na którym ma się dobrze rozwijać nasze życie, a równocześnie nasze życie to podatny grunt, na którym ma wzrastać nasza wiara.
O budowaniu świątyni prawdy, a w rzeczywistości budowaniu świątyni własnego serca, mówi dzisiaj pierwsza Księga Królewska. Nasze serce jako świątynia prawdy to właściwy pomysł na naszą wiarę w Boga, w cuda Jezusa, w światło Ducha Świętego, którego przyjmowaliśmy 2 tygodnie temu. Nasza wiara powinna cechować się taką otwartością, jak u świętego Pawła, który przyjął Chrystusa do swego serca bezwarunkowo. Jak sam mówi: „czy zabiegam o względy ludzi, czy raczej Boga? Czy ludziom staram się przypodobać? Gdybym jeszcze teraz ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusa.”(Ga 1,10).
Prawdziwą wiarę ukazuje nam Ewangelia św. Łukasza: wiarę pełną miłości, nadziei, pokory, wiarę, która wypływa z prawdy zasłyszanej w opowieściach. Czyli jednak można zawierzyć opowieściom innych, słowa innych mogą wzbudzić wiarę przepełnioną bezgraniczną ufnością. Pozostaje jednak pytanie, czy my, dzisiaj, jesteśmy zdolni przyjąć do serca Prawdę – Chrystusa, który nas uzdrawia, kocha. Czego nam trzeba, by otworzyć się na Chrystusa? By naprawdę otworzyć się na Jego miłość?
Zrozumienia, że w Chrystusie żyjąc, będziemy z Bogiem, że z Chrystusem wędrując, pójdziemy w kierunku Boga. To jedyna droga prowadząca nas ku najważniejszemu celowi – ku Zbawieniu.
Matko Boża, przez Twoje wstawiennictwo prosimy o Łaskę Ducha Świętego, abyśmy mogli zrozumieć to, co do nas mówi Twój Syn, Jezus Chrystus, abyśmy wzrastali w wierze, miłości i prawdzie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |