Kiedy Jezus staje przed nami pod postacią Chleba i Wina, nie widzimy dosłownie Jego postaci. Ile potrzeba wiary, aby uznać Go za żywego i obecnego?
Człowiek potrzebuje dawać swoją obecność i doświadczać czyjejś obecności. Tak banalna, a zarówno tak ważna, sama w sobie jest wsparciem i świadomością, ze nie idziemy sami. Czasami jedyne czego potrzeba, to żeby po prostu ktoś był. Nie mamy wątpliwości co do prawdziwej obecności tej osoby. Widzimy i czujemy namacalnie jej ciało. Kiedy Jezus staje przed nami pod postacią Chleba i Wina, nie widzimy dosłownie Jego postaci. Ile potrzeba wiary, aby uznać Go za żywego i obecnego?
W Ewangelii Jezus ustanawia Eucharystię, dając tym samym największy wyraz swojej Miłości. Daje człowiekowi możliwość trwania w Nim. Staje się żywym, niezbędnym pokarmem: "Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieć życia w sobie" (J 6,53). Tylko trwając w Nim możemy doświadczyć nowego, pełnego życia. Jest wszystkim czego człowiek potrzebuje. Jest odpowiedzią na pytanie jak żyć i gdzie szukać szczęścia.
Jesteśmy wdzięczni za obecność Chrystusa w Eucharystii, choć tak ciężko pojąć ją rozumem. Choć pojawia się wiele pytań bez odpowiedzi i wątpliwości – chcemy wierzyć. Na tym polega relacja z Bogiem. Z ufnością wpatrując się w Jezusa ukrytego w Chlebie i Winie, pokładamy nadzieje w tym Ciele, które umacnia i w tej Krwi, która oczyszcza.
Jezusa nie da zamknąć się i ograniczyć w jakichkolwiek kryteriach czy miejscach. W Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, wychodzi do ludzi. Jest żywy i obecny pośród wszystkich, bez względu na wszystko. Staje na drodze jak drogowskaz. Mamy iść za Nim nie tylko tego dnia, ale powierzać Mu swoje drogi przed każdym następnym krokiem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |