Ja ksiądz, staję dziś przed Tobą… jak, co dzień.
Co dzień biorę Twoje Ciało na ręce, a jednak jakoś Twoja obecność przecieka mi przez palce.
Co dzień słyszę Twoje Słowo, mówię o Słowie, o Tobie, a stałem się głuchy na Ciebie jak pień.
Mógłbym ułożyć długa listę wymówek; a to, że nie dogaduję się z proboszczem, że młodzież mnie zdenerwował, że tylu ludzi chce być wysłuchanymi, a brakuje kogoś kto chciałby wysłuchać mnie, że obłuda braci kapłańskiej, że za dużo obowiązków, że… się pomyliłem zostając księdzem…
Ale Ty się nie mylisz, prawda? To Ty mnie wybrałeś. Czuję jednak, że nie dorastam, Panie.
Mógłbym też ułożyć inna listę „schronów”, w których chowam się, kiedy nie chcę, nie mam sił nieść swojego kapłaństwa; telewizja, butelka wina, Internet, no i ta długonoga pani Kasia z Caritasu, parawan ze złośliwości albo z żarcików… a w środku gdzieś – ja. Taki nie pochowany, połamany, taki jakim mnie odnalazłeś i wezwałeś.
Odnajdź mnie znów, wezwij raz jeszcze, Panie.
Teraz widzę to jeszcze wyraźniej niż zazwyczaj. Nie pomyliłem się. Wybrałem Ciebie właśnie dlatego, że jesteś tym kim jesteś. I nie, nie wymagam od Ciebie zbyt wiele. Chcę tylko byś mnie wpuścił do swojego serca, chcę znowu być jedynym Panem tego pięknego ogrodu jakim jest Twoje życie. Chcę byś dzielił się owocami naszej Komunii. Dzielił się, nie sprzedawał owoców, które nie należą do Ciebie. Ty wiesz o czym mówię. Pojednaj się ze mną a słuch zacznie wracać, powiedz tylko że chcesz a uzdrowię Cię tak byś znów mnie słyszał. Wiem, że nie jest Ci łatwo. Wiem, że część wybranych przeze mnie zapomina do czego zostali wybrani. Ale popatrz na Twego brata Tomasza, popatrz na Panią Anielę, która codziennie modli się za Twoje kapłaństwo, popatrz na Twojego proboszcza z pierwszej parafii, który zawsze ma dla Ciebie czas. Wiesz dobrze, że daję Ci ludzi, którzy chcą pomóc Ci nieść Twoje cierpienie. A i ja z Tobą idę, zawsze, nawet wtedy gdy flirtujesz z Panią Kasią, nawet wtedy gdy uciekasz w Internet, nawet wtedy gdy opróżniasz kolejną butelkę wina. Cierpię wtedy razem z Tobą. Tak bardzo tęsknię za Tobą. Zostaw to wszystko, Ty wiesz, że to Cię łamie jeszcze bardziej. Chodź do mnie. I pozwól mi być w Tobie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |