Osiem homilii
Piotr Blachowski
Świeccy, duchowni – ich życie naznaczone było troską o innych, cierpieniem, walką z przeciwnościami, a czasem z okupantami. Nawet ich śmierć nie była jednakowa – albo umierali za wiarę, albo za innych, chociaż byli tacy, którzy umierali w przeświadczeniu, że śmierć krzyżuje im plany, bo mogli jeszcze coś zrobić. Wielu z tych, którzy odeszli, nie było gotowych na nagłe odejście, pozostała po nich pustka w rodzinach, w społeczeństwie, w nas samych.
1 listopada obchodzimy Uroczystość Wszystkich Świętych, absolutnie wszystkich, tych uznanych i kanonizowanych, i tych, o których nikt już nie pamięta, a którzy żyli w świętości, w wierze, w Bogu. Zaś 2 listopada to dzień, w którym pamiętamy o wszystkich tych, którzy odeszli do wieczności. To dni, w których modlimy się za nich, zarówno za bliskich, krewnych, jak i za dalszych, znajomych i nieznajomych. Czasami zapominamy o niektórych, bo tyle lat już minęło, bo to tylko znajomi, bo to obcy... A przecież życie wielu z nich było, jest i będzie wzorem do naśladowania.
Nie możemy również zapominać o tych, którzy ze względu na uwarunkowania geograficzne, polityczne, mentalne wierzyli w to, co akurat wpoiła im rodzina, otoczenie. Dopiero po śmierci wszyscy staniemy u wrót sądu i tam zdamy relację z własnego życia i postępowania, tam też dowiemy się, co nas czeka. Zaś teraz i tutaj mamy zadania do wykonania. Jednym z tych zadań jest właśnie modlitwa za dusze tych, którzy na przestrzeni wieków odeszli z ziemskiego padołu i czekają na naszą modlitwę i wspomnienie.
Odwiedzając groby naszych zmarłych, pamiętajmy też o tych, o których nikt już nie pamięta, zanieśmy za nich modlitwę, zapalmy świeczkę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |