Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Sześć homilii
Ks. Roman Kempny
W okresie Adwentu liturgia przemawia do nas i poucza nas odwołując się do trzech wielkich przewodników: Izajasza, Jana Chrzciciela i Maryi: proroka, prekursora i matki. Każdy z nich miał swoje miejsce i zadanie, które wyznaczył sam Bóg w odpowiedzi na potrzeby, biedę i zagubienie Narodu Wybranego. Ostateczną odpowiedzią Boga zatroskanego o człowieka jest Jezus Chrystus.
Dziś liturgia przybliża nam Matkę. Ona pomaga nam wzmóc i nasilić nasze oczekiwanie. Maryja jest uosobieniem adwentowego oczekiwania. Oczekiwanie nabrało dla Niej sensu bardzo realnego i delikatnego, który ma dla każdej kobiety fakt oczekiwania narodzenia dziecka.
Dzięki Niej Bóg zaczął żyć życiem człowieka. Stanął wśród nas. Nie trzeba sądzić że moment ten zaznaczył się czymś niezwykłym w małej mieścinie Betlejem. Sprawdziła się przepowiednia proroka Micheasza: „A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich. Z ciebie wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu”.
W tym czasie ludzie pracowali jak zwykle i jak zwykle załatwiali swoje własne sprawy. W dalekim Rzymie panował wielki Oktawian August, w małej Galilei zależny od niego Herod Antypas, a w całym imperium rzymskim wyjątkowy spokój, jakiego dawno nie było a i później długo nie będzie. Żaden tron nie zadrżał, gdy Bóg wkraczał w historię ludzką i nikt nie odrywał się od pracy.
I słusznie.
Bóg nie przychodzi bowiem odbierać komukolwiek jakąś władzę, ale ją uszlachetnić, nie odrywać od pracy ale ją odkupić, tzn. zdjąć z niej znamię przekleństwa i nadawać jej perspektywy, wymiary i wartości wieczne.
Ona, jako Matka, stoi na straży pełnej prawdy o Jezusie Chrystusie i Jego misji. Nie pozwala zapomnieć, że On był Bogiem, ale także człowiekiem. Że obok wielkich dni cudów istniały w Jego życiu piękne dni dzieciństwa, kiedy był bezradny, malutki, głodny. I potem, kiedy wzrastał i z młodzieńczą ciekawością dziwił się światu i ludziom. Wtedy z Nim była Jego Matka. Fakt, że była Matka, przybliża nam również tajemnicę Wcielenia.
Zamyślenie się nad treścią życia Syna, wnikliwe przypatrywanie się temu, co czynił, czego nauczał i co sam mówił o sobie, nakazuje powracać do Matki i odkrywać w Niej nowe, nie przewidywane przedtem treści. Jej jedyną w swoim rodzaju rolę w dziele zbawienia świata. Ale to już są sprawy, do których dotrzeć można tylko w klimacie wiary. Tego piękna i tej wielkości nie zdradza żaden szczegół codziennego życia Jezusowej Matki. Potwierdza on jedynie tę prawdę, że w życiu bardzo szarym i zwykłym dokonują się wielkie sprawy Boże. To o Niej jako „mającej porodzić” prorokował Micheasz. To Ona ukrywa się w słowach Chrystusa mówiącego do Ojca: „Ofiary ani daru nie chciałeś, aleś mi utworzył ciało. Wtedy rzekłem: Oto idę, abym spełniał Twoją wolę”.
Dostrzegamy ścisły związek Matki i Syna w odwiecznych planach Boga, planach dotyczących nieśmiertelnych przeznaczeń człowieka. W wielkiej i nigdy do końca nie odgadnionej tajemnicy Wcielenia, Maryja reprezentuje nas wszystkich, bo w Niej dokonało się niejako spokrewnienie Boga – Człowieka z nami wszystkimi.
Wszystko jednak kim jest Maryja, jest z Boga! Z Jego nieskończonej łaskawości. Jeśli mówimy o Niej iż jest Matką „Pięknej Miłości”, to dlatego, że czerpie z nieskończonego źródła, czerpie z Boga, który jest Miłością! Sprawcą zaś tego otwarcia się na Boga i Jego łaskawość jest Duch Święty. Maryja słyszy o tym w chwili zwiastowania: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc najwyższego Cię osłoni” (Łk 1,35).
Niech więc Duch Święty uczyni nasze serca otwartymi na Tajemnicę Boga, który nieustannie przychodzi do mnie, jak przyszedł do Nazaretu. Niech umocni w wierności wypowiedzianym słowom aż po Tajemnicę stawania pod Krzyżem. Niech uczyni serca otwartymi na potrzeby bliźnich, by przychodzić z pomocą jak Maryja śpiesząca z pomocą do Elżbiety w Ain–Karim i w Kanie Galilejskiej. Niech przychodzi nam z pomocą gdy nie potrafimy się modlić, by nasza modlitwa i życie było naszym dziękczynnym „Magnificat”, za wielkie rzeczy które nieustannie czyni dla nas Bóg! Niech uczyni serce otwarte na Słowo Boże, by i do nas odnosiło się słowo: „Błogosławiona, która uwierzyła”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |