Sześć homilii
Piotr Blachowski
Większość z nas ma filozoficzne podejście do życia. Rozmyślamy nad możliwościami przetrwania, nad logiką naszych czynów, nad tym, co by było, gdyby… Jeśli jednak zastanowimy się nad sensem własnego życia, to dojdziemy do wniosku, że tak naprawdę nie potrafimy go odnaleźć. Ale dotyczy to naszego ziemskiego życia. Nad duchowym raczej się nie zastanawiamy, bo nie mamy na to czasu i ochoty. Przecież kto by się tym teraz przejmował? Może dopiero na emeryturze.
A gdyby tak już teraz zacząć się zastanawiać nad życiem duchowym? Zastanówmy się, czy to, co w nas tkwi, to jeszcze wiara czy już herezja albo nawet odejście od wiary? Przysłowie mówi, że niebo zaczyna się tam, gdzie spełniają się ludzkie tęsknoty. Każdy człowiek odczuwa wewnętrzny głód szczęścia i bezpieczeństwa, a jednocześnie przepełnia go strach i obawy. Oczekujemy wielkich darów, wygranych na loterii, szczęścia, którego sobie życzymy przy okazji urodzin, rocznic itd. Życząc, zawsze myślimy o sobie, składając życzenia, mówimy to, czego sami oczekujemy. Popatrzmy na swoje życie, na to jak przemija nam czas przeznaczony dla Boga. Zaś z drugiej strony zauważmy, jak marnujemy czas przeznaczony dla siebie.
Jest jeszcze dla nas nadzieja, bowiem póki żyjemy i uczestniczymy w życiu kościoła, mamy możliwość korzystania z nauk Nauczyciela. Trzeba, abyśmy sobie uświadomili, że zaspokojenie głodu szczęścia i bezpieczeństwa może się dokonać jedynie w najściślejszej więzi z Bogiem. To On jest naszym największym Nauczycielem. On nas uczy jak żyć, jak kochać, jak oczekiwać. Daje nam najlepszy podręcznik do nauki: Pismo Święte – Słowo Boże. Żyjąc Jego Słowami, postępując według Jego napomnień, możemy zrealizować siebie i swoje życie.
W każdym z dzisiejszych czytań słyszymy Słowa Nauczyciela. Różne to Słowa, lecz podobnie obrazujące to, co nas dotyczy. Czy to słowa Mojżesza, który z woli Boga staje się nauczycielem Izraela, czy św. Pawła, mającego uczyć i napominać Hebrajczyków, czy wreszcie słowa przypowieści ewangelicznej – wszystkie można sprowadzić do pięciu: prawda, posłuszeństwo, nadzieja, miłość i wiara.
Bóg, który jest prawdą, wymaga od nas posłuszeństwa, daje nam miłość, abyśmy w wierze mieli nadzieję. Ale możemy również powiedzieć inaczej: mając nadzieję, posłusznie z wiarą szukamy miłości, by poznać PRAWDĘ. A poznać prawdę, to poznać Boga.
Prośmy naszego Nauczyciela, by nam otworzył serca i umysły na poznanie z wiarą i nadzieją PRAWDY.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |