Wszechmogący Boże, strzeż nieustannie swojej rodziny...
...z ojcowską dobrocią, a ponieważ całą nadzieję pokładamy w łasce niebieskiej, otaczaj nas zawsze swoją opieką. Przez naszego Pana...
Modlitwa chrześcijanina jest mu potrzebna także i z tego względu, że jest po części katechezą i drogowskazem. Czy ja dziś, tutaj i teraz, mogę z czystym sercem powiedzieć, że całą nadzieję pokładam w łasce niebieskiej? Odpowiedź jest raczej negatywna. Modlitwa jednak wskazuje mi, niczym GPS, kierunek, w którym mam podążać. Zawsze iść w stronę Słońca. Swoją drogą jak wielkim ryzykantem musi być Bóg, jeśli zechciał mnie, małego człowieka, nazwać swoją rodziną. A przecież dobrze wiemy, że z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach... czyżby zaskoczyło Go, zauroczyło takie właśnie moje z Nim zdjęcie?... tylko kiedy je zrobiono?... chyba tylko na chrzcie świętym. Żebym tylko przy spotkaniu z Tobą mógł usłyszeć słowa: „O, jesteś! Ale wydoroślałeś od tamtego czasu. Moje dziecko!”
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |