Pazura bierze Krzyż

O wypadku, co był łaską, symultanicznym nawróceniu i całej prawdzie o in vitro, z Radosławem Pazurą rozmawia Agata Puścikowska.

Jest rok 2010. Czego Pana uczy krzyż w tej chwili? Do czego jest Pan przez krzyż powołany?

– Chcę szukać siebie prawdziwego, czyli takiego, jakiego stworzył mnie Pan Bóg. On stwarza nas po to, żebyśmy doszli do zbawienia. Ale ponieważ rodzimy się z grzechem, a potem brniemy w grzech, musimy wykonać ogromną pracę – przemieniać się codziennie i prosić, by On w tym pomógł. I nawet trudności, które potocznie nazywamy krzyżem: denerwującego kolegę w pracy, rutynę czy ból głowy, musimy wykorzystywać do wewnętrznej przemiany. W mojej pracy też muszę uważać, bo ten zawód bywa niszczący. I muszę się modlić, żeby sytuacje, które na pozór przerastają, nie zostały wykorzystane przez szatana. Bo jeśli się tych sytuacji nie odda Bogu, szatan znajdzie sobie kanały, wejdzie do naszego życia. On wchodzi w te szczeliny, które nie są wypełnione miłością, wiarą. Sporo już zdziałał w naszym życiu.

Boi się go Pan?

– Nie! Jest słaby, beznadziejny i mam go gdzieś! I będę z nim walczył. Wiem, że to istota o dużo większej inteligencji niż nasza, ludzka. Ale wiem też, że gdy się ma oparcie w Bogu, te jego sztuczki są w gruncie rzeczy prymitywne. No choćby ułuda, że „życie na kocią łapę” jest dobre i fajne. Szatan pokazuje pozory, blichtr. A prawda jest inna: tylko sakrament daje prawdziwe szczęście i pozwala na rozwój miłości, bo opiera się na Bogu. Bez Niego w dłuższym czasie nie uniesiemy żadnego ciężaru, nie oszukujmy się.

Po nawróceniu odkrył Pan powołanie do małżeństwa?

– Kochaliśmy się i byliśmy ze sobą wiele lat. Ale jednak coś nas blokowało. Powstała pustka. Dopiero po wypadku otworzyliśmy się na Boga, i to było początkiem przemian, a konsekwencją był nasz ślub. Na Bogu osadziliśmy nowe, wspólne życie. Pomogły nam w tym sąsiadki – siostry klaryski oraz ojcowie kapucyni. Dzięki nim świadomie uciekliśmy od zgiełku, paparazzi, fleszy. Wzięliśmy ślub we Frascatti pod Rzymem: była obecna tylko najbliższa rodzina. Mogliśmy się skupić i właściwie przeżyć ten sakrament. Na ołtarzu położyliśmy zeszyty z postanowieniami na nowe życie. Żeby Pan Bóg zobaczył, że to On jest najważniejszy, że sakrament jest dla nas wielkim darem i opoką.

A rodzicielstwo? Aż trudno mi uwierzyć, że będąc ze sobą kilkanaście lat, nie myśleliście o dziecku.

Wydawało nam się, że chcieliśmy dziecka, ale teraz wiem, że tak naprawdę baliśmysię tego. Bo żyliśmy właśnie w pustce, o której wspomniałem. Nie byliśmy w stanie dostrzec, że rodzicielstwo to cud. Że narodziny dziecka to mistyka. Dlatego teraz wołam do młodych ludzi: nie żyjcie tak głupio, jak my kiedyś, a do sakramentu podchodźcie roztropnie i poważnie.

Gdy pojawiło się powołanie do bycia rodzicami, pojawiły się i problemy. Media donosiły o różnych terapiach, sugerując in vitro.

Otworzyliśmy się na Boga, a więc także na naukę Kościoła, zdaliśmy się całkowicie na Jego łaskę. Zakładaliśmy również, że Jego wolą może być i to, że nie będzie nam dane cieszyć się nowym życiem. Oczywiście robiliśmy, co w ludzkiej mocy: dobry lekarz, wczytywaliśmy się w naturalny cykl kobiecy, itd. Trzy lata prób, nadziei, rozczarowań. Wytoczyliśmy też duchowy „ciężki sprzęt”: sakramenty, Msze św., pielgrzymki. Siostry klaryski bardzo się za nas modliły. Kiedyś też udzieliliśmy wywiadu na temat naszego ślubu. Przeczytał to ksiądz mieszkający w Watykanie. Nawiązał z nami kontakt, obiecał codzienną modlitwę przy grobie Ojca Świętego. Wierzę, że to również Janowi Pawłowi II zawdzięczamy córkę.

Ma na imię Klara Maria. Domyślam się, że to w podzięce dla...

– Świętej Klary, oczywiście. I wiadomo, Maryi. Nasza Klarcia urodziła się w styczniu 2007 roku. Prawie dokładnie 4 lata po moim wypadku. Do tej pory dziękuję za wszystko św. Klarze, bo to patronka mediów elektronicznych, telewizji, a więc i nasza. Wierzę, że ma nas w swojej opiece i nie da nam zginąć.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Listopad 2024
N P W Ś C P S
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
Pobieranie... Pobieranie...