Sobota 2. tygodnia Adwentu.
Brat zapytał starca: „Co mam robić? Bo naprzykrza mi się taka myśl: nie potrafisz pościć ani pracować, przynajmniej opiekuj się chorymi, bo i to także jest miłość”. Odrzekł mu starzec: „Idź i jedz, pij, śpij, bylebyś z celi nie odchodził; wiesz przecież, że to cierpliwe trwanie w celi doprowadza mnicha do doskonałości”. I gdy spędził tak trzy dni, sprzykrzyło mu się, więc znalazł sobie trochę liści, zdarł je na włókna, a następnego dnia zaczął je splatać. Gdy był już głodny, powiedział sobie: „Trochę poczytam i wtedy zjem”. A po czytaniu powiedział: „Odmówię te swoje kilka psalmów i wtedy już zjem spokojnie”. I tak po krótkim czasie za pomocą Bożą zaczął robić postępy, aż doszedł do doskonałości. Nabrał też śmiałości do walki z myślami i odtąd je zwyciężał.
Adwent: Wejdź do celi swego serca i posiedź w niej trzy dni.
_____________
Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |