Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Garść uwag do czytań na VII niedzielę zwykłą roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.
«Powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Jeśli cię kto uderzy w policzek, nadstaw mu i drugi. Jeśli zabiera ci płaszcz, nie broń mu i szaty. Dawaj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje. Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie.
Jeśli bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to należy się wam wdzięczność? Przecież i grzesznicy okazują miłość tym, którzy ich miłują. I jeśli dobrze czynicie tym tylko, którzy wam dobrze czynią, jaka za to należy się wam wdzięczność? I grzesznicy to samo czynią. Jeśli pożyczek udzielacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, jakaż za to należy się wam wdzięczność? I grzesznicy pożyczają grzesznikom, żeby tyleż samo otrzymać.
Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, ubitą, utrzęsioną i wypełnioną ponad brzegi wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie».
4. Warto zauważyć
Tekst jest w zasadzie jasny, ale mnóstwo tu treści, niuansów i powtórzeń. Dlatego warto może „rozebrać go na czynniki pierwsze” :)
Zostawmy na razie motywacje. Na początek: jakie wymagania stawia swoim uczniom Jezusa? Znaleźć je możemy w trzech miejscach tekstu.
Potem
A na koniec
A motywacje?
Trudne to nauczanie. Zwłaszcza gdy chodzi o oddawanie swojego bandziorowi czy pożyczenia bez liczenia na zwrot, o nadstawieniu drugiego policzka już nie mówiąc. Gdy jednak na chwilę zapomnieć o szczegółach, a skoncentrować się na wymowie całości, sprawa nie jest już tak trudna do zaakceptowania: chodzi o to, by być siewcą dobra w świecie i w żaden sposób nie wspierać zła. Bez względu na okoliczności, nawet najbardziej niesprzyjające. Zaniechać logiki odwetu, logiki ciasno rozumianej sprawiedliwości, która skrupulatnie liczy krzywdy i żąda za nie zadośćuczynienia. Uczeń Chrystusa gotów jest stracić – i psychicznie i materialnie – byle nie przyczyniać się do eskalacji zła. Trzeba gryźć się w język, dopatrywać się w bliźnim raczej dobra niż zła, zaniechać dochodzenia swojego, bo to wszystko droga donikąd. Człowieka przemienia się raczej dobrocią niż karą. Tak postępuje sam Bóg. Bóg, który – przypomnijmy – pokazał nam już w historii potopu, że surowe i bezwzględne niszczenie zła niczego nie zmienia, a sam wybrał drogę miłości, by człowiek, zraniony przez grzech pierworodny, na nowo Mu zaufał.
5. W praktyce
Właściwie cała czytana w tę niedzielę Ewangelia jest jednym wielkim pouczeniem, jak chrześcijanin powinien żyć. Poszczególne wskazania zostały wymienione już wyżej: miłować nieprzyjaciół, czynić dobrze nienawidzącym nas, błogosławić nas przeklinających, modlić się za oczerniających, czynić bliźnim to, co byśmy chcieli, by oni nam czynili. Trzeba nastawić drugi policzek bijącemu, oddać więcej niż bierze złodziejowi (czy rabusiowi), a pożyczać chętnie, bez dopominania się o zwrot. Trzeba dla nieprzyjaciół być dobrym, nie sądzić, nie potępiać, dawać to co dobre; być miłosierny jak sam Bóg.
Nie sposób nie zauważyć, że to jednak zupełnie co innego, niż twierdzą dziś całe rzesze uważających się za chrześcijan. Od pewnego czasu panuje wśród polskich katolików przekonanie, że trzeba zwierać szeregi, trzeba się postawić, trzeba pójść na konfrontację, bo nie możemy być (wiecznymi) popychadłami. Tymczasem Jezus uczy jednak czego innego.
Być może to ideał, do którego nigdy nie dorośniemy. Zwłaszcza w kwestii pożyczek, oddawania rzeczy złodziejom czy nadstawiania drugiego policzka. Powinniśmy jednak chyba przynajmniej starać się wcielać go w życie. Gdy się nie uda, przynajmniej pamiętać jaki jest ideał. Niestety, od wielu już lat w polskim „katolicyzmie dnia powszedniego” zdaje się dominować co innego: oko za oko, ząb za ząb, podejrzliwość, łatwe oskarżanie, osądzanie i potępianie. A najgorsze nie samo to, że tak się dzieje, ale że wielu uważa taką postawę za cnotę. Za przejaw realizowania cnoty męstwa. Niestety, strasznie tanie takie męstwo....
Przykład Dawida, który rezygnuje z zabicia Saula to dobry dla nas wzór, że żadne, nawet najsłuszniejsze sprawy nie są warte tego, by dla nich ignorować Boże prawo. A gniew, obmowa, ranienie słowem, rzucanie podejrzeń, podgrzewanie atmosfery sporu, o oszczerstwach już nie mówiąc, są z tym prawem sprzeczne. Jeśli chcemy być lepsi niż otaczający nas świat, sama dobroć dla tych, którzy są dla nas dobrzy, to za mało. Jezus uczy, że trzeba więcej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |