Miłosierny Boże, wejrzyj łaskawie na gorliwość Twojego ludu, spraw, aby opanowując swoje ciało przez wstrzemięźliwość, odnowił ducha przez pełnienie dobrych uczynków. Przez naszego Pana...
Nie wiem, czy to zauważyłeś, ale w powyższej modlitwie znajduje się trzykrotnie słowo: „przez”. Popatrz, co znajduje się po nim za każdym razem. Najpierw „wstrzemięźliwość”, następnie „pełnienie dobrych uczynków”, a na końcu? Na końcu: „naszego Pana, Jezusa Chrystusa”. To ukazuje pewną drogę. Zaczyna się pewnym wyrzeczeniem, aby móc dostrzec, że nie wszystko mam na własność, że jednak czegoś mi brakuje. Potem pojawiają się dobre czyny, które, mimo własnych braków, wychodzą naprzeciw drugiemu człowiekowi, aby zapobiec jego kłopotom i trudnościom. A na końcu? Na końcu pojawia się sam Jezus Chrystus. I być może dopiero po mojej śmierci okaże się, że był On we mnie aż tak silnie obecny, choć ja o tym nie wiedziałem, ani tego nie czułem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |