Wszechmogący Boże, daj Twoim wiernym z takim usposobieniem przeżyć przygotowanie do świąt wielkanocnych, aby wspólnie podjęte umartwienia cielesne przyniosły wszystkim odnowienie ducha. Przez naszego Pana...
Na pierwszy rzut oka dziwnie wygląda zwrot: „wspólnie podjęte umartwienia cielesne”. Tym bardziej, jeśli w pamięci mamy fragment Ewangelii ze środy popielcowej o „swojej izdebce”, jako właściwym środowisku wszelkich pobożnych czynów. A zatem, o co chodzi? O to, że nawet najbardziej skryte uczynki nie są tylko moimi. I nie chodzi tu o jakikolwiek brak prywatności. Chodzi o to, że jestem członkiem Ciała Chrystusa, Jego Kościoła. Wszystko, co robię, w jakiś sposób dotyka wszystkich członków tegoż Ciała. Może zatem nie warto psioczyć na ten Kościół? Może zamiast tego lepiej popracować nad samym sobą i wziąć sobie do serca słowa św. Jana, aby nie miłować słowem i językiem, ale czynem i prawdą...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |