W Świętej Lipce odbyły się kilkudniowe warsztaty liturgiczno-muzyczne. - Oddajemy cześć Bogu poprzez muzykę - podkreśla Paweł Bębenek.
Przez otwarte okna domu pielgrzyma w Świętej Lipce płynie śpiew, dociera nawet do bram świętolipskiego sanktuarium. Unosi się, to opada: „Jezu, prawdziwy Boże i prawdziwy człowiecze. Uwielbiamy Ciebie”.
- Kiedy patrzę w przeszłość, a to są już dziewiąte warsztaty liturgiczno-muzyczne, to mam wrażenie, że właśnie zaczynamy pisać piękną historię. Od lat na początku maja przyjeżdżają do Świętej Lipki miłośnicy śpiewu chóralnego. Dla mnie osobiście jest to doświadczenie spotkania z ludźmi, którzy na kilka dni tworzą niezwykłą wspólnotę. Cieszę się, że wielu wraca, że nieustannie przyjeżdżają nowe osoby. To dla nas ważny czas i miejsce, w którym dobrze się czujemy. Uczestnicy doskonalą warsztat i pogłębiają swoje życie duchowe. Dla nas, organizatorów, to czas ewangelizacji - mówi Justyna Kliszewicz, koordynatorka warsztatów.
Warsztaty poświęcone są muzyce, jednak przede wszystkim liturgii. - Oddajemy cześć Bogu poprzez muzykę - uśmiecha się prowadzący warsztaty śpiewu chóralnego Paweł Bębenek z Krakowa. - Chór może chcieć śpiewać, jednak lepiej by było, gdyby świadczył o dobru i miłości, których doświadcza. Wtedy dźwięki są prawdziwe i oddziałują zupełnie inaczej na słuchających, na uczestników liturgii - podkreśla.
Niektórzy w Świętej Lipce są już po raz kolejny. Jest też grupa osób, które pierwszy raz zdecydowały się wziąć udział w warsztatach. - Właściwie nie do końca wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tym spotkaniu. I to bardzo dobrze! - śmieje się pani Agnieszka z Tumian. - Zawsze uwielbiałam śpiewać i zawsze śpiewałam. Chcę podszkolić swój śpiew. Co niedzielę uczestniczę czynnie we Mszy św., a śpiew jest przyjemnością, a podczas liturgii głęboką modlitwą. Tak wyrażam siebie, wyrażam swoją wiarę, emocje, które towarzyszą mi w relacji z Bogiem. Wówczas tekst jest wyrazisty, nasączony miłością, którą darzy mnie Bóg - mówi pani Agnieszka.
- Dla mnie muzyka jest esencją istnienia - wyznaje Krystian z Krakowa. - Ona jest sposobem wyrażenia siebie, dotarcia w głąb siebie i tam spotkania ze sobą. To pięknie widać w perspektywie muzyki liturgicznej. Wówczas wewnątrz siebie spotykamy się również z Bogiem, bo dusza, którą mamy, jest miejscem sanktuarium samego Boga. Muzyka jest sposobem opisu świata, który nas otacza, i drogą znajdowania piękna. To droga piękna. Droga dotarcia do siebie i Boga - uważa Krystian.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |