Potrzebujemy nowych duszpasterzy, którzy są wyrazem nowej wspólnoty i jej wiary oraz są bogaci w dobre umiejętności apostolskie. Porzucanie praktyk religijnych rośnie, a w wielu przypadkach żyjemy już we wspólnotach, które muszą być ewangelizowane.
Zachowania transgresyjne
Czy nadal prawdą jest, że szabat jest dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu? A może zwyciężył legalizm ze swoimi doktrynami i kodeksami, bez żadnego odniesienia do ducha, na którego tak bardzo kładziono nacisk?
Zgiełk niektórych spraw również nie sprzyja refleksji. Istnieje tendencja do tworzenia klimatu, w którym łatwo jest dostrzec wszędzie zgniliznę, zanieczyścić nawet najbardziej naiwne gesty i relacje, a człowiek staje się niezdarny wbrew wszelkiemu rozsądkowi, uwarunkowany i mniej spontaniczny w każdym działaniu, zwłaszcza w tych, w których odległości są bardziej osobiste i intymne.
I może się zdarzyć, że poczujemy się winni jakiegokolwiek działania na rzecz pewnych trudnych sytuacji i poczujemy się wezwani wyłącznie przez obowiązek potępienia, bez żadnego ustępstwa na rzecz obowiązku odróżnienia grzechu od grzesznika, przechodząc od winnego nadmiaru tolerancji do równie winnego nadmiaru nietolerancji i niezdolności do zrozumienia.
Potępienie przemocy seksualnej musi być tak zdecydowane, aby nie było wstydu we wspieraniu grzesznika; troska, wrażliwa i delikatna uwaga wobec ofiar, ich ochrona, muszą być tak przemyślane, aby każde działanie wspierające i rehabilitujące sprawcę mogło być traktowane bez dwuznaczności i dwuznaczności osądu.
Nawet najbliższe dzieci odczuwają ból z powodu pewnej afazji instytucji, które nie mogą wypowiadać słów wskazówek i wyjaśnień, tak jakby obawiały się niepowetowanej straty.
Istnieje potrzeba wytrwałości w nadziei, że Kościół będzie w stanie odzyskać ze swojej tysiącletniej historii i z codziennej modlitwy, która wciąż go podtrzymuje, umiejętność rozpoznania, jak Dawid, swojego grzechu i pokorę, by wyznać swoją winę swojemu Panu i publicznie.
Doświadczenie tych, którzy są wezwani do pomocy, często wtedy, gdy najgorsze już się wydarzyło i być może dawno temu, mówi nam, że niektórzy przybywają do seminarium z historią, która sama w sobie mogłaby i powinna zniechęcić ich do kontynuowania drogi do kapłaństwa.
Inni mają za sobą poważną ścieżkę formacyjną i dopiero po drodze czują, że początkowe motywacje słabną, zmierzając w kierunku relatywizmu etycznego i logiki rozdrażnionego indywidualizmu, aż do obojętności religijnej lub utraty wiary.
Wielu skonstruowało podwójną moralność, z oderwaniem od sumienia, łącząc przypadkowe, a nawet rażąco transgresyjne zachowanie z paradoksalną deklarowaną obroną celibatu, głosząc jego dobroć i konieczność oraz gotowość do ponownego wyboru, gdyby zaszła taka potrzeba.
Inni, pod presją z wielu stron, przyznają, że radzili sobie najlepiej, jak potrafili. Ciało jest słabe, hormony są liczne, możliwości również bliskie, nie chcąc tego, nie myśląc o tym, w samotności, z prawdopodobnie zimną i odległą społecznością; stało się to i nie bez bólu, bólu, który ma wiele losów. Często przyjaciel, przyjaciel, który może mieć inne tytuły i umiejętności niż prezbiter, psycholog, lekarz, pojawia się na scenie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |