Dom, nasze przez lata czasem zdobywane królestwo, powinien być miejscem bezpiecznym. Dobro, wysiłek w Pańskiej służbie powinny przynosić nam korzyść. Bliscy, przez nas kochani, winni odpłacić nam tą samą przychylnością… A tu obraz Dawida, jak z całym wojskiem, płacząc, ze spuszczoną głową, uchodzi ze swego królestwa, uciekając przed własnym synem, mając w uszach ludzkie przekleństwa. To nie tak miało być, prawda?
Albo taki Gerazeńczyk, opętany przez ducha nieczystego… Czyż nie ma w nas głębokiego przekonania, że tak się dziać nie powinno, by ktoś „mieszkał w grobowcach”, a inni mieli dla niego wyłącznie „pęta i łańcuchy”?! Po prostu nie powinno tak być.
Cóż my możemy zrobić? Nic, tylko wrócić do swego królestwa, do własnego kraju Gerazeńczyków. Wrócić i mówić głośno o Bogu, który uwalnia. O Tym, który odpowiada.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.