"I uwierzę, że Bóg takim normalnym ludziom jak ja daje moc wyrzucania złych duchów, modlitwy językami i leczenia chorych." niewielu to posiadło-niewielu wierzy?..obiecał tym którzy w Niego uwierzą,że będą "góry przenosić"..gdzie oni są?
Nie zgadzam się z tym co przeczytałem. Akurat św. Paweł jest dla mnie dowodem, że Bog działa niezależnie od tego co nam się w głowie roi i co robimy. Szawła rzucił na ziemię gdy ten Go prześladował. Sama gorliwość... tak to za mało. Nie technik chyba trzeba a pokory, że ja sam to nic ale z NIM to pewnie i góry i języki i węże. Pojąć niepojęte i zrozumienie niezrozumiałego to nie automat. Trzeba delikatnej łaski Boga. I lepiej żeby przyszła, gdy On uzna, żę warto. Tak myślę, tak rozumiem, że czasem lepiej czytać całe życie Pismo św. mimo braku spotkania Jezusa. Cóż, też bym tak nie chciał i proszę, żęby tak nie było, ale ... A na marginesie głosu w dyskusji (@renata155) to Piotr jak się przeszedł po wodzie też usłyszał, że jest małej wiary. Z tą wiarą rzeczywiście dziwna sprawa. Ale nie beznadziejna.
@Estera: No akurat chyba miało - Pan Jezus często tłumaczył, że Pisma (które czytał Paweł) odnoszą się do Niego. Apostoł Paweł rozpoznał Pana dokładnie tak jak my dzisiaj rozpoznajemy Jezusa mimo że Go nie znamy. Nasze wysiłki pozostają jak plewy i wiatr, gdyby od nich cokolwiek zależało byłoby źle. Ale prawda, ważne, żeby były bo nie miłujemy słowem lecz czynem i prawdą.
Chrystus jest niekwestionowaną Postacią Historyczną, i co do tego nie mają wątpliwości nawet przedstawiciele innych religii niż chrześcijańska.
Problem w tym, aby w Chrystusie uznać trójjedynego, wszechmogącego Boga.
Podczas adoracji Najświętrzego Sakramentu śpiewamy między innymi: ...co dla zmysłów nie pojęte, niech dopełni wiara w nas"
A uwierzyć, to naśladować Chrystusa i korzystać z Sakramentów, które nam pozostawił.
Uwierzyć, to czerpać z Ducha Świętego, to wreszcie całkowicie siebie i bliskich zawierzyć Bożej Opatrzności.
Reszta należy już do samego Stwórcy, ponieważ od Niego wszystko zależy, a bez Niego jesteśmy tylko prochem.
niewielu to posiadło-niewielu wierzy?..obiecał tym którzy w Niego uwierzą,że będą "góry przenosić"..gdzie oni są?
"Odpowiedziałem: «Kto jesteś, Panie».
Rzekł do mnie: «Ja jestem Jezus Nazarejczyk, którego ty prześladujesz».
Towarzysze zaś moi widzieli światło, ale głosu, który do mnie mówił, nie słyszeli."
Dz 22,3-16 Ps 117 Mk 16,15-18
Akurat nie od naszych wysiłków zależy, czy Pan do nas przemówi?
Boże, miłości JEDYNA
Okaż nam miłosierdzie Swoje
Wielki jest nasz Pan
Pełen chwały
Pojąć niepojęte i zrozumienie niezrozumiałego to nie automat. Trzeba delikatnej łaski Boga. I lepiej żeby przyszła, gdy On uzna, żę warto. Tak myślę, tak rozumiem, że czasem lepiej czytać całe życie Pismo św. mimo braku spotkania Jezusa. Cóż, też bym tak nie chciał i proszę, żęby tak nie było, ale ...
A na marginesie głosu w dyskusji (@renata155) to Piotr jak się przeszedł po wodzie też usłyszał, że jest małej wiary. Z tą wiarą rzeczywiście dziwna sprawa. Ale nie beznadziejna.
Nasunęła mi się jeszcze myśl:
Jak mógł Paweł apostoł rozpoznać Jezusa, skoro z NIM nie chodził ?
"Chodząc" z Bogiem poznajemy GO.
@yomi
Prawdopodobnie, to co czytał Paweł apostoł nie miało nic wspólnego z Jezusem:(
No akurat chyba miało - Pan Jezus często tłumaczył, że Pisma (które czytał Paweł) odnoszą się do Niego.
Apostoł Paweł rozpoznał Pana dokładnie tak jak my dzisiaj rozpoznajemy Jezusa mimo że Go nie znamy.
Nasze wysiłki pozostają jak plewy i wiatr, gdyby od nich cokolwiek zależało byłoby źle. Ale prawda, ważne, żeby były bo nie miłujemy słowem lecz czynem i prawdą.
@ yomi
Gdyby miało, to dlaczego Paweł apostoł prześladował chrześcijan?
W czym więc tkwi sprzeczność?
Wiesz?