Bliskie memu sercu jest to rozpaczliwe pytanie Hioba. Bo ja też zastanawiam się, co po mnie zostanie?
Z jednej strony ewangeliczne Błogosławieństwa, niezliczony tłum Świętych z każdego narodu, ludu i języka, i podobieństwo do Boga – z drugiej znicz, pomnik, cmentarz.
Wszystkich Świętych to urealnienie teoretycznej wiary w nasze zbawienie. W ten dzień trzeba przyznać: jest niebo. I jest wielu takich, którzy już je osiągnęli.
Ile chlebów i ryb dla nas rozmnożyli, ile sprzedali by kupić dla nas perłę czymkolwiek ona była? Jak bezpiecznie było błądzić w świecie wiedząc, że będą nas szukać jak zagubionej owcy czy drachmy?
Nie we własnej krwi wybielili swoje szaty. Nie mocą swojej męki – choćby najstraszliwszej – tam stoją.
Ale przecież można i trzeba mieć ufność, że Ten, który zapoczątkował w nas dobre dzieło, je dokończy. Mieć nadzieję i pragnąć. Mieć nadzieję i wołać…
Od niego zależy moje życie i moja śmierć. Nic nie wydarzy się w moim życiu bez Jego woli. Nie ma znaczenia, jaką kto dysponuje władzą i ile ma środków przymusu.
Uwzględniają czytania i antyfony mszalne.
DN – Droga do nieba, SL – Śpiewnik liturgiczny TN KUL, SK – Śpiewnik Siedleckiego wyd. XL, ExD – Exsultate Deo.
Sam nakaz odbiera mi wolność – mówią. Swoją wolność mogę zrealizować tylko w nieposłuszeństwie.