Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie liturgia.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Modlitwa ma to do siebie, że wymaga wielkiego wysiłku i walki aż do ostatniego tchnienia.
Jeśli będziemy mieć ufność w Chrystusie i będziemy przestrzegać Jego przykazań, przekroczymy Jordan i zostaniemy przyjęci w „mieście palm”.
Namiętności z natury są wywoływane przez zmysły. I nie powstają, gdy panuje miłość i wstrzemięźliwość, powstają zaś, gdy ich braknie.
W medytacji odcinamy się od wszystkiego, co moglibyśmy uznać za „ulotną chwilę”, a w pełni otwieramy się na wielkość i cud Boga – na wieczną teraźniejszość.
Zazwyczaj przejawia się on w nieopanowanych zachowaniach. Wiąże się to z samą ludzką kondycją.
W medytacji chrześcijańskiej niezwykle ważne jest czuwanie, skupienie uwagi na wypowiadaniu słów modlitwy.
Nie szperajcie w życiu innych ludzi i nie frustrujcie się ich błyskotliwą karierą albo urojonymi grzechami.
W jaki sposób oczyścić pamięć z próżnych naleciałości?
Nie zamierzamy jej tutaj bronić, ale chcielibyśmy ją w jakiejś mierze wyjaśnić.
Dawniej w okresie dzieciństwa i młodości rodzice i wychowawcy w pewien sposób odgrywali rolę mistrza przez autorytet, jaki posiadali u dzieci.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?