Ta modlitwa jest jak chleb. Bo jest podstawowym pokarmem chrześcijańskiej modlitwy i duchowości. Bo jest prosta jak chleb. Bo mówimy ją codziennie, tak jak na co dzień sięgamy po chleb. Nigdy się nie znudzi, tak jak nigdy nie nudzi się smak chleba. Prosimy w niej Boga Ojca, by dał nam chleba naszego powszedniego.
Wierzę w Boga, spotykam się z Nim na modlitwie. Ale właściwie... Kim On jest?
Ten, kto nie ma uczuć, jest psychopatą. Problem tylko w tym, by nie przeceniać ich wartości. I w życiu codziennym, i w wierze.
Proste i zarazem skomplikowane. Zależy jak do sprawy podejść.
Jeśli chciałbyś dom swojej pobożności budować bez regularnego przyjmowania sakramentu pokuty, to uważaj: w najlepszym razie wyjdzie z tego socrealistyczne straszydło, w którym nic z niczym nie będzie współgrać.
Dziś spotkanie z komentatorem – perfekcjonistą. Kiedy zaczyna działać?
Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu; Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu!
Jeśli Bóg jest w życiu na pierwszym miejscu, to wszystko jest na właściwym. Niby proste. Teoretycznie.
Jego zachowanie może budzić nasze zdziwienie. Dlaczego nie bronił się przed fałszywymi oskarżeniami i pozwolił tak traktować?
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?