Jezus pierwszy ściągnął na siebie nienawiść świata, czyli sił wrogich Jemu samemu i Jego nauce. Zapowiedział, że ten sam los spotka również Apostołów. Powód? Nie podzielają oni poglądów świata.
Ubogi Jezus – to Nim zafascynował się św. Franciszek. Dlatego tak ukochał święta Bożego Narodzenia. Jemu zawdzięczamy tradycję stajenki w kościołach. Chciał, by ubodzy przeżywali swoje Betlejem. We Mszy św. widział przedłużenie tajemnicy Wcielenia.
Miła atmosfera i zachowywana tradycja będą autentyczne, gdy damy Bogu szansę, by to On powiedział czym naprawdę było i jest Boże Narodzenie. Choć przyjście Jezusa na ziemię było zewnętrznie ciche i łagodne, to w rzeczywistości przyniosło ono ze sobą wstrząsającą prawdę o tym, że Bóg pozwala bym ja zakłócił Jemu świętowanie.
Modlitwa za zmarłych wiąże się z wiarą w przemieniająca moc miłości – mówi ks. prof. Robert Woźniak z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Jak wyjaśnia w rozmowie z KAI, jeśli ktoś jest kochany – jemu też łatwiej kochać i otwierać się na miłość. Otaczając naszych zmarłych miłością i troską, pomagamy im przybliżać się do Boga, na którego oglądanie czekają w czyśćcu.
Już wybrałem Jezusa? Trzeba ten swój wybór powtarzać każdego dnia.
Dz 9,26-31 Ps 22 1 J 3,18-24 J 15,1-8
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
W każdym z nas, choć nie przez wszystkich uświadomiona, tkwi taka tęsknota za Bożą obecnością.