Między tym, co napisał, a tym jak sprawował Eucharystię była jedność.
Dodajemy do cudzego zła własne? Pozwalamy wyjść z wody po wyznaniu grzechów, czy może trzymamy w niej, albo próbujemy podtopić?
Będę Cię sławił, [Ojcze], z całego Mego serca, bo usłyszałeś słowa ust Moich (Ps 138,1).
Druga prośba Modlitwy Pańskiej może wprawić w zakłopotanie. Prosimy, a wręcz nalegamy na przyspieszenie przyjścia królestwa Bożego mając świadomość, że ono „jest pośród was” (Łk 17,21).
Nawrócenie wydobywa nas ze świata iluzji o własnej wielkości i pozwala z ufnością zwrócić się do Boga miłosierdzia i wszelkiej pociechy.
Aby odpowiedzieć na Boże wezwanie potrzebne jest spojrzenie w duchu wiary. Inaczej wielkie dzieła Boże pozostają niezrozumiałe.
Życie Ewangelią na co dzień nie oczekuje na bardziej sprzyjające warunki.
Materializm i konsumpcjonizm mogą stać się doskonałym parawanem, który odgrodzi człowieka nie tylko od bliźnich, ale również od nieba.
Ojciec przyjmuje Ofiarę nie dlatego, że składający ją są doskonali w miłości, przestrzegają Jego przykazań, z zapałem budują Jego królestwo na ziemi. Przyjmuje, gdyż jest nią Chrystus, który „polecił ją składać na swoją pamiątkę".
Franciszek wskazuje na trzy sposoby ucieczki od rzeczywistości, które blokują działanie Ducha Świętego. Są to: narcyzm, zniechęcenie i pesymizm.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...