To, co serwuje nam świat, jest czasem jak podskórne mamrotanie, pogaduchy bez głębi...
Nie wiem, czy umiemy jak apostoł zaufać Bożemu słowu i robić, co do nas należy...
Wygodniej widzieć świat czarno-białym niż zgodzić się, że jest w nim wiele odcieni szarości....
Więzień słusznie niosący ciężar kary, nie przestaje być człowiekiem.
Nie Ojciec jest krwiożerczy. Tym bardziej Syn przeciwko Ojcu. To człowiek, wbrew Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu...
Widzę słabości, nawet te najdrobniejsze, u innych, a nie zauważam znacznie większych u siebie. Dawid uznał swoją winę, przyznał się do swojego zła. A ja?
Jezus pragnie przywrócić choremu zdrowie, ale i zapewnić mu powrót do społeczności.
Bardziej aniżeli w słowie Jezus oczekuje od nas jednoznaczności w czynach.
Naśladować Go... Ale jakim był i jest?
Potężny Bóg nie tylko jednak „przenika i zna człowieka”. Bóg pozwala nam także przemawiać w Jego imieniu.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...