Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Byłem w więzieniu, a (nie) przyszliście do Mnie.
Cokolwiek dobrego uczyniłem mojemu bratu, uczyniłem samemu Jezusowi. A czego wobec niego zaniedbałem, zaniedbałem wobec samego Chrystusa. Mocne słowa. Przypominające, że wiara nie może być tylko pustą deklaracją; że muszą iść za nią dobre czyny.
Szczególnie mocno brzmi w moich uszach pochwala tych, którzy przychodzą do więźniów i nagana wobec tych, którzy obojętnieją na ich los. W więzieniu nie siedzą raczej niewiniątka. Należy się im. Mimo to Jezus każe mi być z nimi. Pewnie po to, by przygnieceni swoją sytuacją nie zaczęli przeklinać wszystkiego i wszystkich. By miłość, okazana przez proste odwiedziny, przemieniła ich serce.
Dziś... Jakże niemiłosierni bywamy wobec tych, którzy upadli. Słusznie dźwigają na swoich barkach ciężar kary. Ale nie przestali być ludźmi. Dobre słowo, którym możemy ich obdarzyć, nie jest równoznaczne z akceptacją ich grzechu. Jest podniesieniem człowieka. By nie zaczął przeklinać wszystkiego i wszystkich. By przemieniło się ich serce.
Z nauczania Jana Pawła II
Aby ułatwić rozpowszechnianie stosowania aborcji, zainwestowano i nadal inwestuje się ogromne fundusze w produkcję środków farmaceutycznych, pozwalających na zabicie płodu w łonie matki w taki sposób, że nie jest konieczna pomoc lekarza. Wydaje się, że prawie wyłącznym celem badań naukowych w tej dziedzinie jest uzyskiwanie produktów coraz prostszych w użyciu i coraz skuteczniej niszczących życie, a zarazem pozwalających na wykonywanie przerywania ciąży bez żadnej społecznej kontroli i odpowiedzialności (Evangelium vitae 13).
Dodaj swój komentarz »