Poruszył ich obraz Ukrzyżowanego czy Zmartwychwstałego? Poczuli się winni czy… zbawieni? I co miał na myśli apostoł wzywając do nawrócenia?
Sąd nad nami, który jest jak bóle brzemiennej; rozstrzygnięcie, gdy wraca Pan domu – to nie tylko ostrzeżenia. To także obrazy nadziei...
Mężczyzna i kobieta są stworzeni dla siebie nawzajem. Mają sobie pomagać w tym, by we współmałżonku coraz bardziej jaśniał Boży obraz.
Nieudolnie brzmi próba opisu tej miłości, którą Bóg ma ku nam. Łatwo się zgubić w obrazach, kolorach zbyt bladych, zawiłych określeniach.
Jezus stawiając nam przed oczyma dziecko i mówiąc o przyjmowaniu go – zdaje się przywoływać inny obraz.
Wojenny język niezbyt pasuje do obrazu Boga pełnego miłosierdzia? A może nasze pojmowanie miłosierdzia jest wypaczone?
Tytułowa Czarna Madonna to Maryja z obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. W pierwszej części pieśni autor opisuje wizerunek Maryi, przedstawiony w Jasnogórskiej Ikonie.
Kiedy uświadamiam sobie swoją grzeszność, obraz Jezusa biorącego mnie na swoje ramiona i tulącego do siebie, jest mi bardzo bliski
W Piśmie Świętym jest wiele słów, opisujących czułość i miłość Boga wobec swego stworzenia. Jednak najpiękniejszym obrazem tej Bożej czułości jest Ona.
Jeśli widzi się cierpiącego Chrystusa, krzyż przestaje być obojętnym symbolem, lecz staje się lustrem, w którym człowiek zaczyna widzieć różne obrazy.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...