Ciągle przychodzi nam płacić za wierność Jezusowi. Różne „synagogi” przeciwko nam nastają.
Naaman się zreflektował. Wybrał łaskę. Został uzdrowiony. Ludzie w synagodze ją odrzucili... Z czym zostali?
Stojąc na tarasie widokowym hotelu, na Górze Oliwnej, przyglądam się Jerozolimie. Próbuję zorientować się w układzie najważniejszych punktów Świętego Miasta. Komuś, kto jest tu pierwszy raz, aż trudno uwierzyć, że wszędzie jest tak blisko. Świątynia obok świątyni, kościół obok synagogi, synagoga obok meczetu.
Nie można być w Galilei i nie odwiedzić „miasta Jezusa”, przejść się uliczkami którymi stąpał, odwiedzić miejscową synagogę i poczuć klimat tamtych dni ...
Wyłączą was z synagogi. Czyli skażą na społeczny ostracyzm. Będą was zabijać. Straszne. Gorzej, zabijając was będą mówić, że w ten sposób oddają cześć Bogu, bo przecież wy byliście tymi złymi. Kto? Wasi bracia w wierze.
Dz 6,8-10;7,54-60 Ps 31 Mt 10,17-22
Spożywaj Chleb słabych, Pokarm pielgrzymów, Ucztę głodnych, Nadzieję pogrążonych w ciemności, Lekarstwo zranionych, Moc upadających.