Słowa powszednieją. Najważniejsze stają się banałem, najostrzejsze ledwo ostrzem taniego scyzoryka.
Ta choroba nie tylko ruinuje zdrowie. Niszczy także więzi łączące chorego z bliźnimi.
Skoro silniejszego jest na wierzchu, to może po prostu Bóg staje po stronie silniejszych?
Dobra nowina, prawda? Gdy znamy intencje Boga łatwiej nam przyjąć stawiane nam wymagania.
Kto może pokonać zło? Ten kto deklaruje, że się z nim rozprawi? No.... To mogą być deklaracje bez pokrycia.
Nawrócenie to nie strzyżenie trawnika. To poprzestawianie sobie w głowie.
Różne bywają drogi ludzkiego powołania. Dość często jest jednak tak, że Bóg wybiera zanim człowiek zdołał się zasłużyć.
Na czym ma polegać? No przecież wiadomo. Na zanurzaniu świata w miłości.
Garść uwag do czytań Niedzieli Chrztu Pańskiego roku B (nowy lekcjonarz) z cyklu „Biblijne konteksty”.
Bóg chce zbawienia każdego człowieka. Żadnej kategorii ludzi z tego pragnienia nie wyłącza. Trzeba tylko chcieć ten dar przyjąć.
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.