Poprzez tę tajemnicę zranionego Serca nieustannie rozlewa się także na ludzi naszej epoki odradzający strumień miłosiernej miłości Boga.
Wierzymy Bogu, ale szukamy oparcia we własnej modlitwie, marzymy o u-bóstwie, ale szukamy towarzystwa ludzi (duchowego) sukcesu.
Do wielkich dzieł Bogu nie potrzeba ludzi bez twarzy, lękliwie wyszukujących racji dla uzasadnienia letniości i braku zaangażowania.
- Dzięki Bogu i determinacji ludzi odzyskaliśmy niedzielę. Ten dzień ofiarowany nam przez Boga do świętowania, którego centrum stanowi Eucharystia, rzuca światło na cały tydzień - pisze do diecezjan arcybiskup katowicki Wiktor Skworc.
Bóg chce zbawienia każdego człowieka. Żadnej kategorii ludzi z tego pragnienia nie wyłącza. Trzeba tylko chcieć ten dar przyjąć.
Jak dawać świadectwo o Bogu, który kocha każdego człowieka i chce, by wszyscy ludzie żyli z Nim na wieki?
Być może ta łatwość, z jaką Bóg i Jego ludzie przebaczają, jest owym ziarnkiem gorczycy, włożonym w ciasto zaczynem...
Prawda o miłości Boga do nas sączy się czasami wąskimi szczelinami – bo jesteśmy ludem o twardym karku.
Wydaje się, jakby ludzie nie mogli przestać wołać do Boga, jakby nie mogli nie pozostawać w relacji z Nim...
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?