Nie chodzi o bezsilność, ale wyraźne spojrzenie. Dobro przecież najlepiej widać na tle zła…
To szczególne, wyjątkowe dni. Dni decydujące o naszej przyszłości, o naszym życiu i wierze. Dni, które dają nadzieję. Dni, które dokonały przewrotu i dały nam Nowe Życie.
Od razu wyjaśniam, nie uczestniczę w kampanii wyborczej, nie agituję za referendum, nie pragnę zmian własnościowych, itp., itd. Jednak pod wrażeniem czytań na dzień dzisiejszy, jedyne, co mi przychodzi do głowy, to właśnie 3 razy tak.
Nie doznamy przemiany oczekując aż świat stanie się lepszy. Spróbujmy dotrzeć nad Jordan...
Najtrudniej chyba być królem wobec tych poddanych, którymi są nasze oczy i serce…
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?