Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »„Pięknie jest zatrzymać się z Nim i jak umiłowany uczeń oprzeć głowę na Jego piersi, poczuć dotknięcie nieskończoną Miłością Jego Serca”.
Błogosławiony Jan Paweł II był „Gorliwym Miłośnikiem Eucharystii”, która była dla niego sercem Kościoła. W swojej ostatniej encyklice przypomniał, że „Kościół żyje dzięki Eucharystii”. Składając osobiste świadectwo, nawiązał też do swojego sprawowania Mszy Świętej począwszy od kościoła parafialnego w Niegowici aż po ołtarze zbudowane na stadionach i placach wielkich miast całego świata. „Nawet wtedy bowiem, gdy Eucharystia jest celebrowana na małym ołtarzu wiejskiego kościoła, jest ona wciąż poniekąd sprawowana na ołtarzu świata. Jednoczy niebo z ziemią”. Za równie ważne Papież uznał i to, aby nie zagubić umiejętności adoracji Chrystusa Eucharystycznego, przeżywając Jego obecność także poza Mszą Świętą: „Pięknie jest zatrzymać się z Nim i jak umiłowany uczeń oprzeć głowę na Jego piersi, poczuć dotknięcie nieskończoną Miłością Jego Serca”.
Ks. Konrad Krajewski, ceremoniarz papieski, mówi, że Papież zawsze uważał, iż potrzeba wielkiej pokory wobec Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie i że należy tę pokorę wyrazić namacalnie. Namiestnik Chrystusa dał temu wyraz podczas ostatniej celebracji Bożego Ciała, której przewodniczył na platformie samochodu. Przed Papieżem, na klęczniku, umieszczono monstrancję z Najświętszym Sakramentem, przed którym pragnął uklęknąć. Tę prośbę powtarzał kilkakrotnie. Wreszcie, jak relacjonuje ks. Krajewski, „gdy dotarliśmy do kurii ojców redemptorystów, Papież zawołał stanowczo, niemal krzyknął po polsku: Tu jest Pan Jezus! Proszę… Kilka słów, prawie jak wołanie o pomoc. Chciał upaść na kolana, adorować obecność Chrystusa w konsekrowanym chlebie. Nie chciał wobec tej Obecności siedzieć”.
Patrząc na bł. Jana Pawła II , można było dostrzec, że jego życie było eucharystyczne, a sprawowanie Mszy Świętej stanowi „źródło i szczyt” jego pasterskiego posługiwania w Kościele. Kiedy podnosił hostię i kielich podczas Mszy, albo gdy trzymał monstrancję, przypominał człowieka zakochanego, wpatrzonego w Obiekt swojej miłości. Papież sam wyznał podczas sympozjum poświęconego kapłaństwu w 1995 roku: „Msza Święta jest absolutnie centrum mojego życia i centrum każdego dnia w moim życiu”. Do celebracji Mszy Świętej, której nigdy nie opuścił, zaczynał się przygotowywać już poprzedniego wieczoru. W nocy przypominał sobie intencje, w jakich miał sprawować Mszę następnego ranka. Codziennie sprawował poranną Eucharystię w prywatnej kaplicy o godzinie siódmej. Msza Święta z Wigilii Niedzieli Miłosierdzia Bożego 2 kwietnia 2005 roku zakończyła również jego ziemskie pielgrzymowanie.
Jest to fragment książki ks. Leszka Smolińskiego "Całkowicie oddany Maryi", Poznań 2012, Wydawnictwo Hlondianum. W portalu wiara.pl publikujemy dzięki życzliwości Autora.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |