Garść uwag do czytań na XIX niedzielę zwykłą roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Hmmm... Jak tu nie wybiec myślą do dalszej części tej mowy Jezusa? Tam Jezus już wyraźnie mówi o spożywaniu Jego Ciała i pojeniu się Jego Krwią. Tylko... Proszę zwrócić uwagę: nie chodzi o czysto zewnętrzny udział w jakimś obrzędzie. Tu chodzi o przyjęcie z wiarę Tego, który ofiarował samego siebie, byśmy mieli życie. Jeśli ktoś właśnie tak tego nie przeżywa, chyba nie rozumie sensu Eucharystii. Tak, dogmatycy mówiąc o tym, że Eucharystia uobecnia krzyż Jezusa zdecydowanie mają rację. Przecież właśnie chodzi w niej o przyjęcie Nowej Manny, nowego daru Boga dla świata: zbawczej śmierci Jego Syna. Ale to już temat do rozważań za tydzień...
Pozostaje jeszcze wskazać na łączność tej Ewangelii z pozostałymi czytaniami. Z pierwszym? O najważniejszym już wspomniałem: chodzi o wielkość daru. Eliaszowi dar Boży dał moc do czterdziestodniowej wędrówki. Nam Boży dar Jego Syna, który ofiarowuje się za nas, daje dużo więcej: daje życie wieczne. Ten dar też powinien uzdalniać nas do przezwyciężenia trudności na drodze do stania się takimi, jak pisał św. Paweł do Efezjan: do stania się naśladowcami Boga w Jego miłości.... Trudno w tym miejscu oprzeć mi się jeszcze jednej refleksji. Proszę przypomnieć sobie fochy jakie stroił Eliasz. I reakcje Anioła Bożego, który jakby nigdy nic przyniósł mu jedzenie drugi raz i spokojnie wyjaśnił, co ma dalej robić. Od takiego Boga, cierpliwego i łaskawego dla naszych różnych fochów otrzymujemy dar śmierci Jezusa.. To naprawdę wyraz wielkiej miłości, a nie jakiegoś zdenerwowania, które lada moment może doprowadzić do wybuchu irytacji.
5. W praktyce
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |