Garść uwag do czytań na XXV niedzielę zwykłą roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Na co na pewno warto zwrócić uwagę?
Choć to czytanie nie zostało specjalnie dobrane do pozostałych, nietrudno zauważyć łączącą je myśl: chrześcijanin nie może poddawać się logice świata, przyjmować narzucany mu kulturą, obyczajami system wartości. Musi w każdej sytuacji starać się myśleć i działać po Bożemu....
3. Kontekst Ewangelii Mk 9,30-37
Druga część Ewangelii Marka, z której pochodzi trzecie czytanie tej niedzieli, to wskazanie na drogę ucznia Jezusa. To pokazanie jaki powinien być, jakie wartości powinien przyjmować, jeśli chce iść za Jezusem. Wedle jednej z koncepcji dzieło tego Ewangelisty było adresowane do przygotowujących się do chrztu katechumenów. To dlatego, po poznaniu kim jest Jezus (pierwsza część Ewangelii Marka) teraz następuje wskazanie, jak powinni żyć. Ale oczywiście nie tylko katechumeni. Już ochrzczeni też. Ci żyjący w XXI wieku również....
W toku niedzielnej lektury Ewangelii Marka znów opuszczono dwie opowieści. Przypomnijmy: po wyznaniu Piotra, który nazwał swojego Mistrza Mesjaszem Jezus zapowiada, ze czeka go odrzucenie przez starszyznę i śmierć. A strofującemu Go za takie „czarne myśli” Piotrowi Jezus odpowiada ostrym „zejdź mi z oczu szatanie”. Jak pisałem prze tygodniem, nie sukces, a (po ludzku) porażka to droga Jezusa, a więc i Jego uczniów. Zburzą naszą cywilizację – boi się ten i ów patrząc na wzrost znaczenia świata muzułmańskiego? Trudno. Naszym powołaniem jest przegrywać....
A co jest potem? O dziwo, potem jest scena przemienienia na górze Tabor (Ewangelia oczywiście nie wymienia tej nazwy). Ten, który ma przegrać jawi się w niej jako prawdziwy wysłannik nieba! Wydarzenie ma umocnić Apostołów, gdy Jezus zostanie zabity. Potem mamy scenę z uzdrowieniem epileptyka. Jezus znów pokazuje się jako ten, który wszystko może i – to bardzo ważne – przypomina, że nic nie jest niemożliwe dla tego, kto naprawdę wierzy. Ale – i tu dochodzimy do Ewangelii tej niedzieli – drogą Jezusa, a więc i Jego uczniów, ciągle pozostaje porażka. Dopiero po niej jest zwycięstwo....
Jezus i Jego uczniowie podróżowali przez Galileę, On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie”. Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać.
Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: „O czym to rozmawialiście w drodze?” Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy.
On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: „Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich”.
Potem wziął dziecko; postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: „Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |