Prosty sposób na rodzinne czytanie i rozważanie Pisma świętego.
Biblia na rekolekcjach oazowych, w kręgach Domowego Kościoła, w grupach neokatechumenalnych, w Odnowie w Duchu Świętym, Lectio Divina, medytacja ignacjańska… Wymieniać można wiele grup, środowisk, wspólnot, na co dzień karmiących się Słowem Bożym. Być może przy okazji lektury poprzednich artykułów u niejednej czytelniczki lub czytelnika zrodziło się przekonanie, że to dla przygotowanych, bardziej zaawansowanych, mających już jakąś wiedzę.
A w zwykłej rodzinie? Owszem, mającej Pismo święte, ale nie sięgającej doń poza wieczerzą wigilijną czy kolędą. W której bierze się Biblię do ręki bo – na przykład – ksiądz zadał do przeczytania fragment za pokutę, ale nie robi się tego wspólnie. Jak przekonać męża i ojca, by wyłączył telewizor i zasiadł z innymi przy stole? Ze zbuntowanymi nastolatkami zapewne będzie jeszcze trudniej. Przecież papier to już zabytek. Ale spokojnie. Są przecież odpowiednie aplikacje. Zasadniczą trudnością będzie zatem usiąść razem i po raz pierwszy spróbować.
Jest taka metoda wspólnego czytania i rozważania Pisma świętego w sam raz dla mało i średnio zaawansowanych. Metoda Västerås. Brzmi dziwnie i obco. Ale za tą tajemniczą nazwą nie kryją się żadne wysublimowane sposoby a jedynie małe szwedzkie miasteczko, w którym po raz pierwszy ją zastosowaną. Widocznie z bardzo dobrym skutkiem skoro w dość szybkim czasie stała się znaną i popularną nie tylko w Europie.
Na czym ta metoda polega?
Spotkanie składa się z dwóch części: lektury indywidualnej i następującej po niej wspólnej rozmowy. Jeżeli egzemplarzy Pisma świętego nie wystarczy dla każdej z uczestniczących osób tekst należy przepisać na kartce. Czysta kartka będzie potrzebna również młodym, korzystającym z aplikacji.
Czytając tekst wielokrotnie niektóre fragmenty zaznaczamy jednym z trzech poniższych znaków.
Po takim przygotowaniu zaczynamy wspólną rozmowę. Jej pierwszym punktem będzie wyjaśnienie wątpliwości. Ale… Tu otwiera się nowa, ciekawa perspektywa. Bo to, co dla jednych będzie wątpliwością, dla innych może być odkryciem! Niekiedy nie będzie wątpliwości. Za to ze zdumieniem i radością wszyscy podzielą się z resztą rodziny swoimi odkryciami. Tę część rozmowy kończymy wspólnym dziękczynieniem. Jeżeli nie mamy doświadczenie modlitwy spontanicznej można odmówić Chwała Ojcu lub krótki Psalm. Na przykład 116.
Modlitwa przenosi nas do kolejnego punktu rozmowy. Nazwijmy ją umownie zadaniową. Przecież strzałki informują o wyraźnych i ważnych wskazówkach dla życia osoby czytającej święty tekst! Przy czym niekoniecznie musi chodzić o zerwanie z grzechem. Natomiast odkrycie nie uświadamianych do tej pory czynów miłości i miłosierdzia będzie doświadczeniem bezcennym. Przy okazji świetną okazją, by pomodlić się za siebie nawzajem.
W trakcie rozmowy warto pamiętać o wskazówce, jaką w trzecim rozdziale Reguły daje święty Benedykt. Pisząc o zwoływaniu braci na radę zaleca: „Powiedzieliśmy zaś, że wszystkich należy wzywać na radę, gdyż Pan często właśnie komuś młodszemu objawia to, co jest lepsze” (Reguła III,1). W ten sposób rozmowa będzie dzieleniem się, a nie upominaniem, strofowaniem, czy – broń Boże – formą rodzicielskiej represji i sprawowania władzy nad innymi członkami rodziny.
Rozważanie Pisma świętego metodą Västerås ma niewątpliwie trzy zalety: pogłębia wiarę, rozwija relacje z Bogiem i innymi członkami rodziny, a każdemu z jej członków daje poczucie bycia kimś ważnym, wartościowym i niepowtarzalnym. O szansie, jaką jest wspólna rodzinna rozmowa o wierze i sposobach jej przeżywania nie wspomnę. Na pierwszy owoc – bycie bliżej Boga i siebie – z pewnością nie trzeba będzie długo czekać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |