Sześć homilii
ks. Antoni Dunajski
Jedna z zasad dynamiki mówi, że jeśli na ciało nie działa żadna siła lub działają siły zrównoważone, a ciało jest w ruchu, to ciało jest w ruchu, i to w ruchu o określonym kierunku. Gdybyśmy tę zasadę odnieśli do dynamiki ludzkiego życia, a zwłaszcza jego sfery moralnej, moglibyśmy stwierdzić, że jeśli zachowań człowieka nie determinują żadne wartości lub oddziałują nań w równej mierze dobro i zło, to życie ludzkie nie realizuje się, lecz się po prostu „toczy”. Jeśli do tego uwzględnimy fakt, że od samego początku natura ludzka jest skażona grzechem pierworodnym, owo „toczenie się” jest raczej „staczaniem się” w bagno zła, nieprawości i grzechu, czego biblijnym symbolem stała się Niniwa.
Ale Niniwa stała się także biblijnym symbolem nawrócenia. Stało się to możliwe dzięki temu, że na staczające się „ciało” Niniwy zaczęła w pewnym momencie oddziaływać jakaś nowa, dodatkowa siła: słowo proroka Jonasza, które było w swej istocie zwiastowaniem słowa Bożego. „I uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu”, rozpoczęli pokutę i „odwrócili się od swojego złego postępowania”. Historia staczającej się ku zagładzie Niniwy zmieniła swój kierunek. Dokonało się nawrócenie, które uchroniło ją od upadku i pozwoliło piąć się wzwyż.
Gdy „czas się wypełnił”, dał Bóg łaskę nawrócenia wszystkim ludom i narodom; w pierwszej kolejności ojczyźnie Zbawiciela – Galilei. Na ludzi, których życie „staczało się” w stronę grzechu lub „toczyło się” w kręgu przyziemnej, małej stabilizacji, zaczęło oddziaływać słowo Jezusa Chrystusa: „Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie”.
Zdumiewająca była owa siła słów Zbawiciela. Ci, których serca ciążyły ku sieciom, na Jego głos „natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim”. Szymon i Andrzej zrozumieli, że być „rybakami ludzi” znaczy coś więcej niż łowić tylko ryby. Oderwanie się od sieci oznaczało postąpienie wyżej na drodze ku doskonałości. Osoba ludzka jest przecież ważniejsza niż rzecz. Ale osoba ludzka nie jest jeszcze wartością najwyższą, choćby to była osoba tak droga i bliska, jak własny ojciec, więc Jakub i Jan „zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim”, to znaczy za Chrystusem.
„Zostawić” nie musi znaczyć „przestać kochać”. Zostawić, może oznaczać „oderwać się”, by wrócić bogatszym. Pewien pustelnik modlił się: „Niech moje bolesne oderwanie się od świata uczyni go piękniejszym i lepszym”. Wydaje się, że ważne jest tu słowo „bolesne”. Bo nie uczyni świata lepszym oderwanie się, które ma na celu uwolnienie się od ciężarów i obowiązków, uczynienie sobie życia wygodniejszym. Nie uczyni drugiej osoby lepszą oderwanie się od niej, jeśli celem tego oderwania będzie uwolnienie się od obowiązków wypływających z międzyosobowych więzów. Oderwanie się od świata i ludzi ma zbawczy sens tylko wtedy, gdy boli, gdy jest ofiarą, gdy jest świadectwem nawrócenia, czyli zwrócenia się ku wartościom jeszcze wyższym. W gruncie rzeczy oznacza ono utrzymanie koniecznego dystansu wobec wszystkiego, co mogłoby nas odciągać od naszego podstawowego i ostatecznego celu, jakim jest zbawienie człowieka i budowanie królestwa Bożego. I taki właśnie sens ma zachęta św. Pawła: „Aby ci, co mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, (...) ci, co nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, co używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |