Cztery homilie
Piotr Blachowski
Adwent głosi nadzieję i napełnia ufnością, że powróci Ten, który już raz do nas przyszedł. Ale potrzebna jest nasza czujność w modlitwie, czujność ożywiona miłością do Boga i bliźniego.
Całe nasze życie jest bardziej lub mniej świadomym oczekiwaniem na przyjście Pana, a więc nieustannym Adwentem. Jednak oczekiwanie to nabiera szczególnego charakteru w czasie najbliższych czterech tygodni. Postarajmy się przeżyć ten czas tak, byśmy już tutaj – poprzez Sakramenty i Eucharystię, poprzez miłość okazywaną bliźnim i przez nich odwzajemnianą – mogli zakosztować cząstki nieba.
Prorok Jeremiasz mówi do nas: „Oto nadchodzą dni – wyrocznia Pana – kiedy wypełnię pomyślną zapowiedź, jaką obwieściłem.” (Jr 33, 14), wyraźnie zaznaczając, że słowa te wypowiada Bóg, którego imię brzmi "Pan naszą sprawiedliwością" (Jr 33, 16b). Żyjąc tu i teraz doskonale wiemy, co w życiu potocznym oznacza słowo „sprawiedliwość”, ale poza tą ludzką sprawiedliwością istnieje Sprawiedliwość Boża, nieogarniona, pełna Miłości.
To właśnie o takiej Miłości słyszymy w drugim czytaniu z Listu do Tesaloniczan: „Pan niech pomnoży liczbę waszą i niech spotęguje waszą wzajemną miłość dla wszystkich, jaką i my mamy dla was; aby serca wasze utwierdzone zostały jako nienaganne w świętości wobec Boga, Ojca naszego, na przyjście Pana naszego Jezusa wraz ze wszystkimi Jego świętymi.” (1 Tes 3, 12-13). Dlaczego tak ważna jest miłość? Bo tylko miłość pozwala nam przygotować się na przyjście, bo tylko miłością możemy odpowiedzieć na Miłość.
Adwent rozpoczynają słowa Ewangelii mówiące o modlitwie w każdym czasie. Modlitwa przygotowuje nas na PARUZJĘ – POWTÓRNE PRZYJŚCIE Pana w końcu czasów. Człowiek odrzucając Boga zginie, bo tylko ON przynosi zbawienie. Nie dajmy się porwać i pochłonąć przez przemijające, ziemskie sprawy. Idźmy za głosem Kościoła, który teraz zachęca nas do głębszej refleksji nad tajemnicą Chrystusa. Wejdźmy w czas Adwentu z duchową czujnością, aby lepiej przyswoić sobie przesłanie Słowa Bożego. My, chrześcijanie, musimy być przygotowani na to przyjście, byśmy mogli przyjąć Chrystusa nie tylko jako Dzieciątko w Żłobie, lecz również jako Tego, który nas poprowadzi do innego, wspaniałego życia w Jego Królestwie. Sam Chrystus nas ostrzega „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka.” (Łk 21, 34).
I właśnie po to, byśmy „mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym" (Łk 21, 36), musimy czuwać, modlić się i pracować, nie tylko dla siebie, ale również nad sobą.
Matko Boża, przez Twoje wstawiennictwo prosimy o pomoc Ducha Świętego, byśmy wyznając wiarę nieustannie oczekiwali przyjścia Pana. Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |