Pięć homilii
Piotr Blachowski
Słysząc takie zdanie, większość ludzi wzdraga się, wręcz boi. Bowiem każdy z nas swój własny krzyż nosi w sobie, w swoim sercu, borykając się ze zdrowiem, czasami rodziną, pracą, środowiskiem. Tymczasem chodzi o to, by pomóc Jezusowi w drodze krzyżowej i, niosąc swój własny krzyż, być bliżej Niego.
Słowa Jezusa, gdyby je rozważać pojedynczo, są często niezrozumiałe, czasami nie do przyjęcia. Ale nasza wiara domaga się posłuszeństwa, a także brania wzoru z Najdoskonalszego, Jednorodzonego. Wiemy o tym, iż wyrazem wiary jest uczestniczenie w mszach, modlitwa, ale już mniej akceptujemy cierpienie, problemy. No i jak to, mamy to znosić? A gdzie nasze życie, rodziny? A tak w ogóle, to o co jeszcze chodzi?
No to zacznijmy od początku. Prorok Zachariasz, jeden ze starszych pokoleniowo, w swoich wizjach na pierwszym miejscu wypominał ludowi wybranemu brak pobożności, tej, która jest podstawą naszego poznania Boga. Ten sam Bóg, mówiąc ustami tegoż Zachariasza, zapowiada zesłanie Ducha pobożności, by lud mógł przeżywać to, co nastąpi: „Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym.” (Za 12,10b). To zapowiedź odkupienia, zapowiedź tego, co do dzisiaj czujemy, mimo upływu czasu. Ale czy czujemy?
Śmierć, a następnie zmartwychwstanie Jezusa, to dla nas mimo wszystko zdarzenie prowadzące ku dobru, ku wzajemnemu rozumieniu i miłości – i tak trzymać. O tym właśnie mówi św. Paweł w Liście do Galatów, tłumacząc nam, że dzięki temu, co uzyskaliśmy osobiście i wspólnie „nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie.” (Ga 3,28).
Dlatego też słowa Jezusa Chrystusa „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje!” (Łk 9,23b) są dla nas najważniejszym wezwaniem, nie tylko do brania krzyża, ale wezwaniem do jedności, a także do pobożności i wyznawania prawd wiary w każdym możliwym momencie.
Szczególnie ważne jest to właśnie teraz. Już wkrótce wybierzemy się z rodziną, z grupą znajomych czy indywidualnie na szlaki turystyczne, wycieczki, urlopy, wakacje. Nie zapominajmy w tym czasie, kim, dzięki komu, w jaki sposób jesteśmy, a także, co nas czeka, jeśli zawsze i w każdym miejscu przyznamy się do Chrystusa.
Jezu Chryste, dzięki Tobie jesteśmy w Kościele i jesteśmy Kościołem. Pomóż nam wzrastać w wierze i żyć wiarą w każdym czasie i w każdej sytuacji. Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie. Amen.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |