Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Trzy homilie
ks. Tomasz Horak
Przeglądałem wczoraj zdjęcia z wizyty Ojca św. w czerwcu roku 1999. Uderza to, że na spotkaniach z papieżem było bardzo wielu ludzi młodych, więcej – tak mi się zdaje – niż w latach poprzednich. A na pewno o wiele więcej, niż w czasie pierwszej pielgrzymki przed 20 laty. Postać papieża – niemłodego już człowieka, schorowanego – kontrastowała bardzo z tymi tysiącami młodych ludzi. Dlaczego oni go słuchają?
A co papież ma im do powiedzenia? Rzeczy najprostsze – widać, że najpotrzebniejsze: mówi o miłości, o Bogu który jest ojcem i miłością, mówi o sprawach codziennych. Wspomina kremówki i swoje koleżanki z gimnazjum, wspomina wadowickich Żydów, ogłasza świętymi bardzo zwyczajnych a jednak niezwyczajnych ludzi. Czy warto dla tych spraw najprostszych organizować taką i tak kosztowną imprezę? – zarzucają nam niewierzący. Odpowiedź dało owych ponad 10 milionów ludzi, w większości młodych, którzy w tym „referendum” podjęli trud pielgrzymowania. Odpowiedź brzmi: tak, warto było.
Szczególne wyznanie złożyli mieszkańcy Górnego Śląska, którzy w ciągu kilku godzin potrafili przybyć w liczbie pół miliona na niespodziewaną, krótką wizytę Jana Pawła II w Gliwicach. Kogo witali? Odpowiedź odnajdujemy w czytaniach dzisiejszej Mszy. Witali proroka: „Pewnego dnia prorok Elizeusz przechodził przez Szunem...” 1 czytanie to migawka z bogatej historii proroka Elizeusza (IX wiek przed Chr.) – jednego z wielu posłanych przez Boga. Byli wśród nich ludzie bardzo różni: wykształceni – i analfabeci. Arystokraci – i prości pasterze. Związani od dzieciństwa ze świątynią – i oderwani w dojrzałym wieku od prozaicznych zajęć. Posłani, by gromić i karcić – posłani, by nieść pociechę i budzić nadzieję. Wielcy cudotwórcy – i ci, co to mieli za oręż jedynie słowo.
Czy Jezus jest prorokiem? – Tak. Istotą prorockiego posłannictwa jest przemawianie w imieniu Boga. A On to właśnie czynił: „walczył” słowem. I zadziwiał nie tylko cudami, ale i słowem: „Tłumy zdumiewały się, uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie” – opowiada ewangelista (Mt 7,28).
Uczniowie Jezusa podjęli posłannictwo swego Mistrza – proroka nad prorokami. Treść głoszonego przez nich orędzia była tak nowa, inna, zaskakująca – że stare słowo „prorok” stało się za ciasne. Dlatego przylgnął do nich tytuł apostołów. Odeszło z tego świata Dwunastu, ale Ewangelia głoszona jest dalej. Głosi ją Kościół – wspólnota tych, którzy uwierzyli Jezusowi i w Jezusa: Chrystus powstał do nowego życia, a więc i my „umieramy dla grzechu, aby żyć dla Boga” – to słowa apostoła Pawła z 1 czytania.
„Umrzeć dla grzechu” – z tego nakazu wyrasta moralna nauka Kościoła. – Nauka? Więcej niż nauka – stawianie wymagań, formułowanie zasad i norm moralnych. Nazywanie zła grzechem, dobra zaś cnotą. „Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje. Kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał” - mówi Jezus. W innym miejscu Ewangelii Jezus mówi: „Kto was słucha, mnie słucha. Kto wami gardzi, mną gardzi” (Łk 10,16). Słuchać, słuchać... i usłyszeć – to nie to samo. Usłyszeć, zrozumieć, pojąć i dostosować swoje sumienie, swoje życie – to jeszcze co innego.
Ojca świętego słuchały miliony. Ilu pojęło jego wołanie? Ilu z nas przyjęło jego napomnienia i zachęty? Prorok naszych czasów – Ojciec święty. Nie dlatego, że jest naszym rodakiem. Dlatego, że pełni posłannictwo Kościoła, a Kościół pełni posłannictwo Boga samego. W samym centrum orędzia Kościoła odnajdujemy nadzieję, która nie jest tanią obietnicą „jakoś to będzie”. Nadzieja Ewangelii i Kościoła jest nadzieją wymagań – trudnych, choć zwyczajnych i codziennych. Także takiej codziennej dobroci i gościnności, jaką wykazała się owa niewiasta z czasów proroka Elizeusza. Gdy nie braknie posłuszeństwa wobec napomnień proroka wszystkich czasów, gdy nie braknie dobroci i miłości na codzień, wtedy i nas Bóg zaskoczy swoimi darami. Jak ową szunemitkę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |