Pieśń nad pieśniami, czyli ukrzyżowana miłość

Biblia to księga Miłości – Miłości Boga do człowieka. Ale to także księga zdrady – zdrady tej Miłości przez człowieka. Można by jeszcze rzec, że jest to księga, w której najpełniej ukazane jest wzrastanie ludzkiej miłości na wzór Bożej Miłości.

Miłość kobiety do mężczyzny i mężczyzny do kobiety czasem zasłonięta jest przez miłość rodzica do dziecka. Widać to na przykładzie Izaaka i Rebeki. Oboje bardzo się kochali, ale gdy Rebeka urodziła bliźnięta, Ezawa i Jakuba, Izaak ukochał Ezawa, a Rebeka Jakuba. Dlatego Rebeka pomogła synowi oszukać męża w sprawie ojcowskiego błogosławieństwa: „Rebeka słyszała to, co Izaak mówił do swego syna Ezawa. Gdy więc Ezaw poszedł już na łowy, aby przynieść coś z upolowanej zwierzyny, rzekła do swego syna Jakuba: «Słyszałam, jak ojciec rozmawiał z twoim bratem Ezawem i dał mu takie polecenie: Przynieś dla mnie coś z polowania i przyrządź smaczną potrawę, abym zjadł i pobłogosławił cię wobec Pana przed śmiercią. Teraz więc, synu mój, posłuchaj mego polecenia, które ci dam. Idź, weź dla mnie z trzody dwa dorodne koźlęta, ja zaś przyrządzę z nich smaczną potrawę dla twego ojca, taką, jaką lubi. Potem mu zaniesiesz, on zje i w zamian za to udzieli ci przed śmiercią błogosławieństwa». Ale Jakub rzekł do swej matki: «Przecież mój brat, Ezaw, jest owłosiony, ja zaś gładki. Jeśli się mnie dotknie mój ojciec, będzie wyglądało tak, jak gdybym z niego żartował, i wtedy mogę ściągnąć na siebie przekleństwo zamiast błogosławieństwa». Rzekła mu matka: «Niech na mnie spadnie to przekleństwo dla ciebie, mój synu! Tylko posłuchaj mnie, idź i przynieś mi [koźlęta]». Poszedł więc, wziął i przyniósł [je] swej matce; ona zaś przyrządziła z nich smaczną potrawę, taką, jaką lubił jego ojciec. Potem Rebeka wzięła szaty Ezawa, swego starszego syna, najlepsze, jakie miała u siebie, ubrała w nie Jakuba, swojego młodszego syna, i skórkami koźląt owinęła mu ręce i nieowłosioną szyję. Po czym dała Jakubowi ową smaczną potrawę, którą przygotowała, i chleb.” (Rdz 27,5-17)

Oszustwo to zaowocowało nienawiścią Ezawa do Jakuba oraz ucieczką Jakuba przed zemstą brata. Zresztą dalsza historia Jakuba pokazuje, że oszustwo to nie pozostało bez kary, bo i Jakub został oszukany i to w bardzo ważnej sprawie: zamiast poślubić kobietę, którą kochał, Rachelę, poślubił jej siostrę Leę (Rdz 29). Biblia nie pokazuje łatwych miłości. Jak musiała czuć się Lea, będąc żoną mężczyzny, który kochał bardziej jej siostrę? Bóg miał ją w swojej opiece i to ona rodziła Jakubowi synów. Rachela była bezpłodna: „Gdy Pan widział, że Lea została odsunięta, otworzył jej łono; Rachela zaś była niepłodna.” (Rdz 29,31) Widać jednak, jak bardzo Lea cierpiała z powodu braku miłości męża; widać to w imionach jej synów: „Lea poczęła więc i urodziła syna, i dała mu imię Ruben mówiąc: «Wejrzał Pan na moje upokorzenie; teraz mąż mój będzie mnie miłował». A gdy znów poczęła i urodziła syna, rzekła: «Usłyszał Pan, że zostałam odsunięta, i dał mi jeszcze to dziecko»; nazwała więc je Symeon. Potem znów poczęła i urodziła syna, i rzekła: «Już teraz mąż mój przywiąże się do mnie, bo urodziłam mu trzech synów»; dlatego dała mu imię Lewi.” (Rdz 29,32-34)

Nie opiszę tu wszystkich miłosnych historii, zawartych w Biblii. Jest ich bardzo wiele w każdej z ksiąg, bo przecież dzieje ludzkości zawsze są dziejami pojedynczego mężczyzny i kobiety, ich relacji i miłości. Historia każdej z nich pokazuje, że miłość nie jest czymś łatwym, ale czymś trudnym i że w każdą z nich wpisany jest krzyż. Widać to w cierpieniu Samsona, zdradzonego przez Dalilę, czy w cierpieniu Batszeby, gdy swoją pięknością przyczyniła się do grzechu Dawida, śmierci męża Uriasza i śmierci pierwszego dziecka, które urodziła Dawidowi.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...