Biblia to księga Miłości – Miłości Boga do człowieka. Ale to także księga zdrady – zdrady tej Miłości przez człowieka. Można by jeszcze rzec, że jest to księga, w której najpełniej ukazane jest wzrastanie ludzkiej miłości na wzór Bożej Miłości.
Czy tylko miłości tragiczne i niespełnione, pełne bólu i cierpienia, opisane są w Piśmie Świętym? Nie tylko, choć nawet w tych związkach pełnych miłości i szczęścia zawarte jest cierpienie. W życiu Rut, zanim została żoną Booza, było cierpienie spowodowane śmiercią pierwszego męża, tułaczką do obcego kraju ze swoją teściową Noemi oraz wspólne z nią „klepanie biedy”. Również małżeństwo Elżbiety i Zachariasza naznaczone było krzyżem bezpłodności aż do czasu urodzenia Jana, ostatniego z proroków Starego Testamentu.
A miłość Maryi i Józefa? Patrząc po ludzku można by orzec, że odkąd wszedł w ten związek Bóg, odkąd Maryja zgodziła się wypełnić Jego wolę i została Matką Jego Syna, w życiu Józefa pojawił się ogromny krzyż – życia z kobietą, z którą nie mógł współżyć, wychowywanie Syna, który nie był jego Synem, związane z tym uciekanie do Egiptu i życie przez parę lat na emigracji. Tylko że to widać jedynie z wierzchu. W głębi jest ogromna miłość do kobiety, miłość, która nie boi się cierpienia i nie zazdrości. Miłość, z której wypływa tak wielka troska o żonę i Dziecko, że wyczula na najmniejsze natchnienia Ducha Świętego, na najcichszy głos Boga, usłyszany we śnie. To miłość, która popycha do działania. Miłość, która nie szuka swego. Czy Józef był nieszczęśliwy w tym związku? Myślę, patrząc na ukazywanie w Piśmie Świętym nawet najgorszych rzeczy, że gdyby był, to znalazłoby to odzwierciedlenie w Ewangeliach. Józef swoją postawą, swoim milczeniem pokazuje, że trudna miłość, związek po ludzku zupełnie pozbawiony sensu, jest możliwy, a co więcej, błogosławiony. Krzyż codziennego życia, niesiony wraz z Maryją i Jezusem, staje się błogosławieństwem. Józef nie doczekał publicznej działalności Jezusa, ale odchodził z tego świata w towarzystwie dwóch osób, których najbardziej ukochał: swojej żony i Boga.
I tak jak prorok Ozeasz swoim małżeństwem pokazywał Izraelowi Miłość Boga do ludzi, tak Józef swoim małżeństwem uprzedził to, co pokazał Jezus swoją śmiercią: że każdy krzyż, również krzyż w miłości, owocuje błogosławieństwem, gdy człowiek nie ucieka przed cierpieniem, ale weń wchodzi, pełniąc wolę Boga. Że w takim życiu bije ogromne źródło szczęścia. Jedyne źródło.
Człowiekowi od chwili grzechu pierworodnego jest znacznie trudniej kochać drugiego człowieka na obraz i podobieństwo Bożego miłowania, bo grzech to odwrócenie się od Boga, to zwątpienie w Bożą Miłość. Dlatego Bóg podejmował i nadal podejmuje wiele wysiłku i trudu, by człowiekowi o swojej Miłości przypominać, by człowieka tej Miłości uczyć. Ten grzech powoduje też, że i człowiek również musi się trudzić i cierpieć, by w swojej miłości wzrastać i dojrzewać. I o tym właśnie jest Biblia – pieśń nad pieśniami o Miłości.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |