Boże, źródło wszelkiego miłosierdzia i dobroci, Ty nam wskazałeś jako lekarstwo na grzechy post, modlitwę i jałmużnę, przyjmij nasze pokorne przyznanie się do przewinień, które obciążają nasze sumienia, i podźwignij nas w swoim miłosierdziu. Przez naszego Pana...
Kiedy patrzę na tekst tej kolekty na myśl przychodzi mi początek księgi proroka Izajasza. Człowiek może niekiedy być dumny ze swoich grzechów, chwalić się nimi. Może też tak się sobą zgorszyć, że traci wszelką nadzieję, wchodząc tym samym już na ziemi do piekła. Bóg jednak zarówno do jednych, jak i drugich mówi, żeby przystąpili z Nim do sporu. „Choćby grzechy wasze były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone były jak purpura, staną się jak wełna”. Śnieg - tydzień temu odzienie Chrystusa było bielsze nawet od śniegu, kiedy przemienił się na górze. Wełna i Zbawiciel, który jest barankiem bez skazy. Jego krew wyrywa nas od nagłej śmierci z rąk mściciela. A ten, który wyrwał się śmierci zaczyna nowe życie i dba o swoje zdrowie. Tylko że początkiem wszystkiego jest ... przyjęcie tego faktu, że mogłem zginąć (przez mój grzech), a żyję. „Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus.”
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |