Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Miałem na koniec trochę moralnego kaca. Bo ja, żeby zaoszczędzić kilka kilometrów jazdy rowerem wybrałem się na niedzielne spotkanie z Jezusem do stodoły, a przecież oni poświęcili dla Jezusa sporą część swoich wakacji, by w drewnianej stodole pogłębiać swoją wiarę, by przeżyć rekolekcje swojego życia.
Tak. Może dziwnie to brzmi, ale chciałbym podzielić się z czytelnikami swoim wspomnieniem z młodości i opisać niecodzienne spotkanie z Jezusem.
Był rok bodajże 1980. W kraju protesty i strajki. W sklepach pustki bądź przysłowiowy ocet na półkach. Na wakacje wyjechałem do rodziny na wieś. Sucha na Pomorzu to mała wieś w Borach Tucholskich w której kościoła jeszcze nie było.
Najbliższy był w Lubiewie oddalonym o 8 km. Na niedzielną Mszę Św. dojeżdżało się różnie. Rowerem, motorem, zaprzęgiem konnym lub ostatecznie szło się na pieszo.
Gdy przyjechałem tego lata dowiedziałem się, że w jednym z gospodarstw kilkaset metrów za wioską są odprawiane msze.
Postanowiłem pojechać tam rowerem na niedzielną Mszę Św.
Na miejscu kręciło się sporo osób głównie młodych. Zapytałem jedną z nich czy tu będzie msza i czy będzie możliwość skorzystania ze spowiedzi. Tak odparł mój rówieśnik i pokierował mnie za budynek. Stało tam kilka osób ustawionych jak w kolejce. Zapytałem czy ta kolejka do spowiedzi i gdzie jest ksiądz i konfesjonał. Odparł młody człowiek, że właśnie wraca. Rzeczywiście polną dróżką wiodącą do lasu nadchodził ksiądz z jedną osobą. Gdy doszli tamta osoba odeszła a ksiądz z kolejną osobą z kolejki ruszył w stronę lasu. To był dopiero początek moich nowych doświadczeń duchowych. Nadeszła i moja kolej i razem z księdzem ruszyliśmy w stronę lasu. Była to moja pierwsza, inna niż zwykle w konfesjonale spowiedź podczas spaceru.
Nadeszła pora Mszy Świętej. Spodziewałem się dużej izby z wiernymi w murowanym gospodarstwie. Ku mojemu kolejnemu zdziwieniu otworzono drzwi drewnianej stodoły i zaproszono do środka. W środku drewniane ławki na szybko zbite i trochę krzeseł. W środku stół nakryty białym obrusem a na nim mszał. Prowadzącym mszę był o. Czesław Chabielski.
Po zamknięciu drzwi wewnątrz zapanował półmrok od światła przebijającego się przez szczeliny między deskami.
Rozpoczęła się Msza Św. a mnie zaczęły targać wątpliwości czy aby biorę udział w katolickim obrządku.
Msza przebiegała wg znanego mi porządku do momentu modlitwy wiernych. Po wyznaniu wiary zapanowała chwilowa cisza i usłyszałem głos gdzieś z ławek. Młody człowiek prosił o zdrowie dla rodziców. Za chwilę inny koło mnie prosił o pomyślną operację i kolejne prośby od zebranych. Zdziwiłem się, bo w naszym kościele ksiądz czytał intencje a tu sami wierni przedstawiali swoje intencje.
Dalej porządek nie odbiegał od normy z wyjątkiem śpiewanych pieśni z akompaniamentem gitary, których nigdy nie słyszałem a bardzo mi się podobały.
Po zakończonej Mszy Świętej spytałem swoich rówieśników skąd są i co tu robią pod lasem.
Odpowiedzieli, że są z Bydgoszczy i są jak ja na wakacjach, ale na młodzieżowej oazie Ruchu Światło-Życie.
Miałem na koniec trochę moralnego kaca. Bo ja, żeby zaoszczędzić kilka kilometrów jazdy rowerem wybrałem się na niedzielne spotkanie z Jezusem do stodoły a przecież oni poświęcili dla Jezusa sporą część swoich wakacji by na łonie przyrody, pod tucholskim lasem, w drewnianej stodole pogłębiać swoją wiarę, by przeżyć rekolekcje swojego życia. Tak zbudowani założą kiedyś własne rodziny i swoim dzieciom przekażą to co najcenniejsze - miłość i wiarę w Jezusa Chrystusa Pana Naszego.
Na zakończenie dodam, że mieszkańcy Suchej na Pomorzu wybudowali własny kościół pod wezwaniem Świętego Maksymiliana Marii Kolbego Kapłana i Męczennika. Poświęcony został w 1985r. Tu jeszcze należy wspomnieć, że jeden z pierwszych proboszczów tej parafii ks. Józef Flemming nie zdążył długo kierować parafią. Zginął tragicznie w wypadku drogowym i spoczywa na tamtejszym cmentarzu parafialnym.
Obecnym proboszczem parafii jest ks. Piotr Lubecki.
Pozdrawiam serdecznie ks. Proboszcza i wszystkich mieszkańców tej malutkiej wioski, ale wielkiej duchem i wiarą.
_____________________
Od redakcji: Na stronie poświęconej ojcu Czesławowi Chabielskiemu można znaleźć zdjęcia z Eucharystii we wspomnianej w świadectwie stodole. Kliknij link
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |