28 Niedziela zwykła, rok B (Mdr 7,7–11; Hbr 4,12–13; Mk 10,17–30).
1. Poprzednia niedziela roku B przypomniała niezmienne zasady objawionej nauki o małżeństwie, zasady zagrożone dziś przeciwnymi dążnościami, których podłożem są dążenia wyłącznie doczesne i egocentryczne. Dziś zaś poda nam Kościół dyktowaną przez biblijną mądrość ocenę zagrożenia, które jest aktualne zwłaszcza u nas w Polsce w czasach postkomunistycznych. Jest nim niepohamowana żądza bogacenia się. Niełatwo argumentować przeciwko dążeniu, które jest częściowo zasadne, a na potępienie zasługuje w nim tylko przesada. Perswazja Kościoła przybiera więc dwojaką postać. Najpierw za pomocą nieodpartych racji eschatologicznych, wykazuje bezwzględną wyższość ocen Bożej mądrości nad ludzkimi, zawsze tylko ograniczonymi (I i II czytanie). Potem w scenie ewangelijnej ujawni rozdarcie duszy niekonsekwentnej oraz kontrastujące z tym harmonijne połączenie zysków doczesnych i wiecznych według planu Bożego.
2. Napisana w oryginale po grecku, zapewne w środowisku diaspory żydowskiej w Aleksandrii, późna Księga Mądrości miała umocnić współwyznawców autora narażonych na utratę wiary w otoczeniu pogańskim. Skoro Grecy szczególnie cenili mądrość, autor ukazuje w swojej księdze objawione w Piśmie Świętym działanie Bożej mądrości w dziele stworzenia i w dziejach zbawienia. Tylko Bóg zapewnia człowiekowi mądrość prawdziwą jako swój dar. Tę mądrość, jakiej udziela Bóg, należy wyżej stawiać od tylko naturalnej. Wyższość tego daru Bożego polega na tym, że torując człowiekowi drogę do wieczności darzy go już teraz różnymi trwałymi wartościami. Toteż mądrość otrzymaną od Boga autor postawił wyżej od cenionych przez ludzi wartości tylko doczesnych, jak władza włącznie do królewskiej, bogactwo, zdrowie, nawet światło. Skoro dar ten jest łaską Bożą, należy o nią się modlić, co autor stwierdza na podstawie własnego doświadczenia.
Wyższość wzmiankowanego pośrednio w pierwszym czytaniu objawienia biblijnego jako źródła mądrości, którą Bóg podzielił się z ludźmi, otrzymuje z kolei tutaj rozszerzone uzasadnienie. Te zaledwie dwa zdania z Listu do Hebrajczyków, po poetycku, jak w hymnie, niezwykle mocno, wyrażają pewien aspekt skuteczności słowa Bożego, mianowicie jego moc osądzania tajników wnętrza człowieka (por. J 12,48). To odsłonięcie duszy otrzyma dobitną ilustrację w dzisiejszej Ewangelii. W zdaniu pierwszym o mocy rozdzielania dusza oznacza zapewne zasadę życia naturalnego, a duch – poziom życia nadprzyrodzonego, łaskę (por. 1 Kor 2,14; 15,45; 1 Tes 5,23). Drugie zdanie stwierdza, że przenikliwy osąd słowa Bożego ujawni i oceni wszystkie nawet najskrytsze pobudki działania ludzkiego. Na końcu pojawia się myśl o chwili ujawnienia wszystkiego na sądzie ostatecznym. Jak ongiś adresatów listu, tak te słowa nas, czytających je dzisiaj, mają pobudzić do wdzięczności za łaskę objawienia.
Ewangelia dłuższa w dzisiejszej perykopie zamyka dwie kolejne sceny odrębne, ale powiązane tematem. Dialog Jezusa z bogatym młodzieńcem, obecny u wszystkich Synoptyków, zawiera u Marka żywy szczegół: Jezus spojrzał z miłością na niego. Ale mimo to dialog kończy się duchową klęską bogatego młodzieńca, którego nie było stać na pełną konsekwencję w podążaniu za Jezusem. Następuje pouczenie Jezusa o przeszkodzie wejścia do królestwa niebieskiego, jaką stanowi przywiązanie do bogactwa. Ucho igielne – typowo mały otwór, wielbłąd – największe ze spotykanych wtedy na co dzień zwierząt. Przerażeni tym porównaniem słuchacze dowiadują się, że wszystko u Boga jest możliwe, co po ludzku wygląda na nieosiągalne. Druga scena – to dialog Piotra z Jezusem o dobrowolnym ubóstwie podjętym w ślad za Jezusem. Otrzymuje ono odpłatę także doczesną w postaci serdecznych więzów, zanim nastąpi wiekuista w życiu przyszłym.
3. Spotykamy dzisiaj dwie zasadnicze myśli (por. pkt 1), ale składają się one razem na jedną argumentację w sprawie dóbr materialnych. Tok rozumowania można tak przedstawić: ponieważ słowo Boże, objawione na kartach Pisma Świętego zawiera w sobie i udziela człowiekowi mądrości niezawodnej, człowiek może się oprzeć na niej bezpiecznie i skutecznie. Znaczy to, że potrafi przezwyciężyć pokusę bogacenia się bez końca. Ale tylko dzięki usilnej i wytrwałej modlitwie o mądrość z góry ten wielbłąd zdoła przejść przez ucho igielne, ponieważ u Boga nie ma nic niemożliwego. Co więcej – człowiek naśladując ubogiego Zbawiciela dobrze wyjdzie już w tym życiu, oczywiście w stopniu dla siebie dostępnym. Sekret tej zaskakującej zależności polega na tym, że jedne i drugie dobra – doczesne i wieczne, pochodzą od jednego Ojca, który udziela ich z miłości i miłość sobie okazaną nagradza hojnie w swoim wiekuistym domu.
4. Homilia może rozbudować dwudzielną argumentację punktu 3 jak najbardziej praktycznie, z wykorzystaniem doświadczeń duszpasterskich z zakresu zawodności bogactwa. W części pierwszej dowodzenia trzeba zachęcić do takiej lektury Pisma Świętego, która przekształca wewnętrznie czytającego, dlatego, że jej towarzyszy modlitwa o ducha mądrości. Słowo Boże ma w sobie moc jakby sakramentalną. Tu trzeba rozbić opory mniej więcej takiej postaci: „To bardzo piękne, ale życie jest inne...” W drugiej części warto zanalizować, dlaczego ów młodzieniec spochmurniał i odszedł zasmucony, mimo że Pan spojrzał z miłością na niego. Wybierając aktem wolnej swojej woli złudne mniejsze dobro, człowiek sam siebie unieszczęśliwia, bo przed wiekami został wybrany z miłości do tego, by miłować więcej Ojca i braci (por. Ef 1,4). W ślad za mądrą decyzją zjawią się wszystkie dobra, tu i w wieczności.
__________________________________________________
Augustyn Jankowski OSB
Przy stole Słowa, tom 4 (Okres zwykły: od 18 do 34 niedzieli)
Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |