Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »5 Niedziela Wielkanocna, rok C (Dz 14,21–27; Ap 21,1–5a; J 13,31–33a.34–35)
1. Trzy czytania dzisiejsze, wprawdzie bardzo się różnią scenerią oraz akcją, rozgrywającą się we wszystkich trzech wymiarach czasu, ale mówią właściwie o czymś jednym. Jest nim żywa i czynna w nas obecność misterium paschalnego, której dynamikę można przedstawić jako posuwanie się jedną drogą do celu ostatecznego. Widać jej początek już w dziejach pierwotnego Kościoła. Dalej prowadzi ona przez naszą teraźniejszość, a zmierza ku swemu zakończeniu, które przyniesie ze sobą wiekuistą nowość. Bogaci w dawne doświadczenia Kościoła, mając model już sprawdzony, ciągle przedzieramy się mozolnie przez rzeczywistość doczesną z jej próbami. Jednocześnie zdajemy egzamin z tego, że naprawdę jesteśmy uczniami Chrystusa zachowując nowe Jego przykazanie miłości wzajemnej, i to na Jego wzór. Tą drogą niezawodnie dojdziemy do nieznanego nam jeszcze szczęścia, jakie czeka nas w nowym świecie, w Niebieskim Jeruzalem.
2. Fragment z Dziejów Apostolskich – to opis zakończenia pierwszej wyprawy misyjnej św. Pawła (lata 45–48). Urywek mówi o apostołach Pawle i Barnabie w, drodze powrotnej umacniali wyniki swojej działalności misyjnej na południowych wybrzeżach Azji Mniejszej. W trosce o utrwalenie misji ustanowili oni prezbiterów w poszczególnych wspólnotach. Ton ogólny sprawozdania jest optymistyczny. Z wyników misji prowadzonej wśród pogan słusznie się mógł cieszyć otwarty na nią Kościół w Antiochii, skąd wyruszyli obaj Apostołowie przed trzema laty. Umacniając jednak neofitów w nowej wierze dalecy są oni od jednostronnego triumfalizmu. Zachęcając do wytrwania ukazują znamienny, w pełni realistyczny, program drogi do królestwa Bożego. Prowadziła ona uczniów Chrystusa od początku poprzez wiele ucisków i prowadzi również nas teraz. Jest bowiem prostym następstwem „znaku sprzeciwu”, jakim jest w świecie Jezus Chrystus.
Podana pod koniec Janowej Apokalipsy wizja rzeczywistości ściśle już eschatologicznej przerzuca nas ku dopełnieniu dziejów Kościoła w Bożym planie zbawienia. Wizjoner posługuje się słowami z Księgi Izajasza (65,17; 66,22), określając tę rzeczywistość jako niebo nowe i ziemię nową, jawiące się w miejsce dawnego kosmosu, który już definitywnie przeminął wraz z pierwszymi rzeczami na wszystkich trzech swoich „piętrach”. Kolejna wizja – to Kościół ukazany w swej fazie ostatecznej jako Miasto Święte – Jeruzalem Nowe (por. Iz 52,1; 54,11–17; Ga 4,26). Dziwne pokrywanie się obrazów miasta i Oblubienicy-Małżonki Baranka (Ap 19,7–9) ma swój prawzór w pozakanonicznej 4 Księdze Ezdrasza (10,25–27). Przybytek Boga z ludźmi, do końca uszczęśliwiający zbawionych – to dopełnienie tego, co zapoczątkował podczas wędrówki Izraela z Egiptu Święty Przybytek (Wj 25,8), oraz pełna realizacja tytułu Emmanuela (Iz 7,14). Na końcu Stwórca zapowiada absolutną nowość wszechrzeczy.
Z wielkoczwartkowej mowy pożegnalnej – jak przystało na testament Jezusa, który niebawem udaje się w drogę na razie dla uczniów niedostępną – czytamy tylko wstęp. Dotyczy on tego, co było w owej chwili najistotniejsze dla uczniów. I tak mówi Jezus o dwóch sprawach: ku czemu sam idzie rozstając się z nimi oraz co jest dla uczniów najważniejsze w obliczu bliskiej rozłąki? Wbrew pozorom (śmierć na krzyżu wówczas uchodziła za najbardziej hańbiącą) właśnie drogą przez krzyż Jezus zmierza ku chwale wspólnej z Ojcem (idea własna Czwartego Ewangelisty: por. J 3,14n; 8,28; 12,32–34). Drogą zaś dla uczniów dostępną a zarazem niezbędną do osiągnięcia celu – bycia z Jezusem – jest zachowywanie Jego nowego przykazania. Tylko taki będzie znak rozpoznawczy prawdziwych Jego uczniów. Przy tym miarą tego miłowania nie ma być dawne: jak siebie samego, lecz całkiem nowe i zdumiewające: jak Ja was umiłowałem. Zatem ofiara paschalna Jezusa Chrystusa ma trwać nadal także w tej postaci.
3. Przewodnią ideą wszystkich trzech czytań jest wspomniana wyżej (pkt 1) nasza droga zbawienia zainicjowana przez misterium paschalne i nieustannie przez nie wspomagana. Istotę tego misterium ukazuje nam Ewangelia dziś w wielkim skrócie jako początek naszej wspólnej drogi z Jezusem Chrystusem. Jego zagadkowe określenie dokąd idę obejmuje śmierć na krzyżu nierozdzielnie połączoną z wejściem do chwały Ojca. Ta spójna w Nim całość: życie ze śmiercią przechodzi w nas jako nasz konkretny program. Będąc uczniami Chrystusa mamy wprawdzie doznawać na swojej drodze wiele ucisków. Jednakże przed lękliwym cierpiętnictwem chroni nas myśl o chwale Chrystusa, która jest także naszym przeznaczeniem (por. J 17,24). Motywacja ofiary Chrystusa widoczna w określeniu jak Ja was umiłowałem pobudza nas do wzajemności względem Niego. To hasło wyznacza pozytywną stronę naszego programu życiowego. Wreszcie pełnia eschatologiczna jako kres drogi wzmacnia też naszą ufność.
4. Homilię można osnuć na myśli powyższego punktu 3 o drodze. Można też rozwinąć paschalną myśl o nowości, zgodnie z hasłem tej niedzieli. Jako uczniowie Chrystusa winniśmy być ludźmi „od zmartwychwstania”, w które zostaliśmy wszczepieni w chwili naszego chrztu, gdyśmy się stali nowym stworzeniem. Wtedy wprawdzie zwlekliśmy dawnego człowieka, ale coś z niego – ślady grzechu pierworodnego – pozostają jeszcze do usunięcia. To w pełni nastąpi dopiero w życiu przyszłym, ale dokonuje się w nas w teraźniejszości drogą powolnej przemiany w stronę bezwzględnej nowości, ontycznej, tzn. takiej, która tu zaczęta nie kończy się nigdy (pojęcie w grece NT oznaczane osobnym terminem kainos). Naszym wkładem do rozwoju zapoczątkowanej w nas nowości jest życie nowym przykazaniem Chrystusowym. Jest ono rzeczywiście nowe jako zależne w pełni od Nowego Człowieka, Jezusa Chrystusa, który dawne przykazanie miłości bliźniego jak siebie samego „poprawił” swoją ofiarą, stąd dodał: jak Ja was umiłowałem.
____________________________________________________________
Augustyn Jankowski OSB
Przy stole Słowa, tom 2 (Okres zwykły: Wielki Post, Okres Wielkanocny)
Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |