XVI Tydzień Zwykły

Na myśl przychodzą mi słowa psalmu: „jeżeli domu Pan nie zbuduje na próżno nad nim robotnik pracuje.” Można wiele wiedzieć, znać normy moralne, prawo kanoniczne, mieć świetną znajomość Pisma Świętego, a jednak… już nieboszczyk Sokrates pomylił się twierdząc, że cnota to wiedza o tym, co jest dobre. Sam będąc człowiekiem o silnej woli mógł dojść na drodze autorefleksji do takiego wniosku. I historia zna wiele przypadków ludzi, którzy choć niewiele mieli wspólnego z chrześcijaństwem, to jednak zasłużyli sobie na swoistą kanonizację w myśli ludzkiej. Historia zna jednak również i przypadki ludzi Kościoła, chrześcijan, którzy swoim postępowaniem zdawali się krzyczeć: „Boga nie ma!” I co z tym zrobić? Wszystko w moim życiu jest łaską. Nawet litery prawa nie mógłbym zachować, gdyby nie Bóg i Jego dobroć. I póki o tym pamiętam, póki tym żyję, wszystko jest dobrze. Problem zaczyna się tam, gdzie kończy się łaska, gdzie ja już jej nie chcę dostrzegać…