Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Nie będąc w centrum zainteresowania można przeżywać radość z bycia darem dla innych. A może właśnie dlatego…
Na wiara.pl o byciu misjonarzem w Nadzwyczajnym Miesiącu Misyjnym
Jak być solą? Jak być światłem? Na serio potraktować, co mówi Jezus.
Bez kamer i fleszy
Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie.
Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie (Mt 6,1-55).
O papieskich piątkach miłosierdzia dowiadujemy się z reguły po czasie. I najczęściej bez szczegółów. O jego jałmużniku jeszcze mniej. Jeśli, to po głośnych, spektakularnych działaniach, jak słynne włączenie prądu w rzymskiej kamienicy. A cóż powiedzieć o tysiącach bezimiennych wolontariuszy? Spotykałem ich choćby podczas Jubileuszu Miłosierdzia. Gdzieś na peryferiach. Z dala od głównego nurtu wydarzeń. Jak ta uśmiechnięta, energiczna dziewczyna na Fiumicino. Bystrym okiem wyłapująca zagubionych pielgrzymów i bezpieczną ręką prowadząca ich do celu. Jeden z wielu przykładów na to, że nie będąc w centrum zainteresowania można przeżywać radość z bycia darem dla innych. A może właśnie dlatego…
Jałmużna. Kojarzona – niestety – z pozbyciem się tego, co zbywa. Jakżeż daleka od starochrześcijańskiej zasady dzielenia się tym, co samemu odjąłem sobie od ust. „Aby wszyscy świętujący Paschę mogli cieszyć się jednakową obfitością dóbr” – tłumaczył w jednej z homilii święty Jan Chryzostom. Ile w naszych gestach miłosierdzia pozostało z ducha autentycznej jałmużny?
Niektórzy maja pretensje do misjonarzy. Zamiast głosić zbawienie przez Jezusa Chrystusa, zajmują się kopaniem studni, prowadzeniem szkół i szpitali, niewiele różniąc się – podobno – od świeckich organizacji humanitarnych. Pytanie od czego mają zacząć. „Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta! – a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała – to na co to się przyda. Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie” (Jk 2,16-17).
Uczeń Chrystusa nie ma parcia na media. Ale ten, kto jest nim połowicznie, często właśnie prąc na media, będzie na setki sposobów uzasadniał brak swego zaangażowania. Niekiedy sięgając wręcz po pociski ciężkiego kalibru.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |