Przesłanie świętej Teresy ma trzy wymiary: zmysł Boga, zmysł Kościoła i zmysł człowieczeństwa.
Św. Teresa z Avila To bardzo ważna postać w historii Kościoła, bo ona pokazuje jaką drogą powinniśmy iść dzisiaj w reformie Kościoła. Kiedy zagłębiam się w jej teksty i kiedy patrzę na dzisiejsze coraz to nowe „pomysły” samozwańczych reformatorów, krytyków i populistów to przychodzą mi na myśl słowa z ewangelii św. Łukasza o nowym i starym winie w bukłakach: „stare jest lepsze” (Łk 5,39). Potrzeba powrotu do św. Teresy. Na czym polegała reforma Kościoła w jej wydaniu? Najpierw na reformie siebie. Jaka jest różnica między Ignacym z Loyoli a Lutrem? Luter reformował Kościół a Ignacy siebie! Pierwszy doprowadził do rozłamu a drugi do nawrócenie milionów ludzi po dziś dzień przez Ćwiczenia duchowe.
Ewangelia jest „zadziorna”, bo chce dobra, przed którym ludzie się bronią. I dobrze, że jest zadziorna, bo przez to pobudza do myślenia i wyborów. Dobrze, że nie daje nam spokoju, ale niepokoi, bo z tego niepokoju można wydobyć MĄDROŚĆ, która jest cenniejsza od „drogich kamieni, bogactw, władzy i znaczenia” (por. Mdr 7,8). To dlatego „złoto wobec niej jest jak garść piasku, a srebro ma wartość błota” (w. 7,9). Trzeba w życiu bardzo uważać, żeby nie pomylić Mądrości i światowości. Dwie drogi… czasami wystarczy jeden krok, żeby pójść na całego tą właściwą, albo tą na manowce. Dlatego też Bóg wzbudził w sercu Teresy wielki płomień pragnień, żebyśmy dzisiaj, w obecnym cyrku cywilizacji, sztucznego sensu odkryli prawdziwą Mądrość, Sens i Cel.
W domu św. Teresy w pokoju najważniejszym, na ścianie był umieszczony obraz przedstawiający Jezusa i Samarytankę. Zatem siłą rzeczy Teresa wpatrywała się w niego dosyć często. I czytała napis umieszczony pod nim: „Panie, daj mi tej wody!”. I widzimy, że ta woda żywa stała się dla niej symbolem zjednoczenia z Bogiem. To ona, czerpała obficie ze źródła wody żywej, z Jezusa Chrystusa, co stało się darem dla mnóstwa ludzi. To jest jej reforma. Jej życie zanurzone w Bogu przyniosło bardzo obfite owoce, gasiła pragnienie ludzi spragnionych ducha. Teresa prowadzi do dnia dzisiejszego do źródła wody żywej, z którego każdy musi pić sam. Teresa nie opowiadała jaki smak ma woda, ale wskazywała źródło i prowadziła do niego. Chcemy reformy Kościoła? To niech małżonkowie prowadzą dzieci do źródła wody żywej! Niech kapłani żyją Ewangelią! Niech siostry zakonne modlą się odkrywając te źródła, studnie, przy których zgromadzą się ludzie! Oto reforma Kościoła! Posłuchajmy wezwania papieża Franciszka sprzed kilku dni: „Nie jałowe dyskusje, ale słuchanie Ducha Świętego!” (9.10. 2021 r.).
W czasie wakacji było mi dane być przez tydzień na wyspie Patmos, gdzie wsłuchiwaliśmy się w słowa księgi Apokalipsy. W tym ciekawym zakątku świata, gdzie dokonało się ostatnie objawienie biblijne, wybrzmiewało bardzo mocno: „Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów” (Ap 2,29; 3,6; 3,13; 3,22; 2,11; 2,7; 2,11). Jakie mamy dzisiaj uszy? Słyszące czy obojętne? Wydaje się, że mamy dzisiaj na uszach jakieś „siatki”, przez które nie dociera głos Boga. „To mówi Ten, który trzyma w prawej ręce siedem gwiazd, Ten, który się przechadza pośród siedmiu złotych świeczników” (Ap 2,1). Jezus Chrystus jest obecny w swoim Kościele! Tak samo jak wtedy, gdy czekał przy studni na człowieka, który Go nie szukał, bo Samarytanka nie przyszła na spotkanie z Mesjaszem ale po wodę. A otrzymała wodę żywą – Ducha Świętego. Przyjęła Go i pozwoliła na zmianę swego myślenia.
Przesłanie św. Teresy ma trzy wymiary, które mocno podkreśla Guido Stinissen OCD. Chodzi, mówiąc krótko o zmysł Boga, zmysł Kościoła i zmysł człowieczeństwa. Teresa poruszona lekturą książki, którą otrzymała od swego wuja, autorstwa Franciszka z Osuny, mówiącej o długiej modlitwie w ciszy odkryła, że modlitwa nie jest kwestią inteligencji, umysłu, ale serca. Mówiła tak: „Modlić się to pozwolić mówić swemu sercu do Boga. Serce wznosi się do Boga na skrzydłach pragnienia, podtrzymywane przez miłość”. I to jest bardzo ważne, żebyśmy potrafili przyjąć miłość Boga i odpowiedzieć na nią. Nasze „napchane głowy” jak walizki na lotnisku informacjami, pychą nauki muszą spokornieć, żeby przyjąć pokorną miłość Boga.
W czasach Teresy panował w Kościele ogromny zamęt. Podobnie jak dzisiaj, gdzie znaleźliśmy się w momencie jakieś wichury nad spustoszoną winnicą Pana… Teresa chciała pomóc Kościołowi. Jej reakcją serca były łzy przed Panem. I tak wypełniło się w niej błogosławieństwo Jezusa z Góry: „Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni” (Mt 5,4). Płakała przed Panem! I Pan przyjął jej łzy. Czy my płakaliśmy przed Panem z miłości do Niego, który jest dzisiaj bity w twarz w swoim Kościele? Jezus jest dzisiaj umęczony w swoim Kościele! Dlatego ze łzami mamy wołać: „Panie zmiłuj się nad nami”. Dlatego właśnie karmelitanki modlą się w ciszy i samotności za obrońców Kościoła, za kaznodziejów, teologów, księży, żeby trwali w autentycznej wierze. Teresa przez długą modlitwę pracowała żarliwie na rzecz Kościoła. Papież Benedykt XVI w cichej adoracji widzi reformę Kościoła… A Teresa tak pisała: „Oto świat płonie pożarem, oto chcieliby na nowo zasądzić na śmierć Chrystusa i tysiące fałszywych świadków przeciw Niemu stawiają, chcieliby obalić Kościół Jego – a my miałybyśmy czas tracić na pragnienie rzeczy, które gdyby ich Bóg użyczył, właśnie niejednej duszy zamknęłyby wstęp do nieba? Nie, siostry moje, nie czas teraz w naszych rozmowach z Bogiem zajmować się sprawami błahymi” (DD 1,5).
W Teresie ważny jest także zmysł człowieczeństwa. Zauważamy, że oddanie Bogu w różnych wymiarach życia nie jest wymuszone. Chodzi o miłość w najdrobniejszych rzeczach dnia codziennego. Bóg kocha naszą codzienność. I dlatego też widzimy, że radość wpisała się na stałe w życie karmelitańskie. Bo to jest owoc Ducha Świętego, kiedy przebywa się z Nim. Mamy być jak Maryja niosącymi Ducha, który mówi do Kościoła.
Niech wspomnienie Św. Teresy, doktora i reformatorki Kościoła zachęci nas do ściągnięcia z naszych uszu „siatek” samouwielbienia i pychy; słuchajmy Boga, słuchajmy Kościoła i słuchajmy świata. Adorujmy Chrystusa obecnego w swoim Kościele! Niech Św. Teresa prowadzi nas do studni Słowa Bożego na spotkanie z Wędrowcem, którym jest nasz Pan, Ukrzyżowany i Żyjący, Jezus Chrystus z Nazaretu.
_______________________________________________________
Ks. mgr lic. Tomasz Rąpała – rekolekcjonista w Centrum Formacyjno – Rekolekcyjnym Diecezji Tarnowskiej „ARKA”, dotychczas pełnił posługę wikariusza, następnie ojca duchownego w WSD w Tarnowie. Współpracuje z Centrum Formacji Duchowej salwatorianów w Krakowie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |